- Pamiętam, że przypadkowo zgadaliśmy się ze znajomymi, że warto byłoby zorganizować taki wiec pod hasłem "Sowieci do domu!". A kilka dni później nasz nieżyjący już dziś kolega przywiózł z Wrocławia kilkaset plakatów wydrukowanych w drukarni Zarządu Regionu Solidarności. Nie było już odwrotu - wspomina jeden z organizatorów pierwszej manifestacji przeciwko pobytowi wojsk radzieckich w Brzegu.
Był 1989 rok, dopiero powstał rząd Tadeusza Mazowieckiego i nastroje były rewolucyjne.
- Rozwiesiliśmy plakaty po wszystkich witrynach na Długiej i w Rynku - wspominają organizatorzy. - Sam wiec odbył się przed domem kultury i mniej więcej wtedy zaczęliśmy też zbierać podpisy pod petycją o wycofanie wojsk radzieckich. Przekazaliśmy ją potem naszemu posłowi Wojciechowi Solarewiczowi.
Wkrótce po pierwszej manifestacji była kolejna - tym razem z przemarszem przez miasto pod bramę sowieckich koszar. Trzy lata później "bratniej" armii już w Brzegu nie było, a w 1993 roku z Polski wyjechali ostatni żołnierze.
- Legnica urządza z okazji 20. rocznicy tego wydarzenia duże uroczystości, dlatego my też postanowiliśmy choć zaakcentować ten fakt - mówi Tomasz Fronckiewicz, kierujący Sztuką Galerii Współczesnej BCK.
W czwartek w galerii otwarto wystawę, która składa się z trzech części. Pierwsza, to ekspozycja przygotowana przez Jerzego Andruszko, który pokazał wypalane w glinie ceramiczne buty, symbolizujące kamasze, w których żołnierz sowiecki przemaszerował pół Europy.
- Te walonki mają nieco prześmiewczy charakter, choć ich wspomnienie dla wielu nie jest takie radosne - podkreśla Fronckiewicz. - Podobnie jak część wystawy przypominająca o niedawnej 50. rocznicy śmierci Stalina, ze wspomnieniami ludzi, którzy pamiętają tę chwilę.
Zasadnicza część wystawy to plansze ze zdjęciami pokazującymi obecność żołnierzy radzieckich w Brzegu. Autorem jest fotograf Wiesław Wojtycza, który utrwalił na zdjęciach takie momenty jak defilada z udziałem sowieckiego pododdziału czy uroczystości w amfiteatrze, gdzie wręczano ordery polskim i radzieckim towarzyszom broni.
- Zdjęć jest tylko 10, bo na tyle wystarczyło nam pieniędzy - podkreśla Fronckiewicz. - Szkoda, bo materiałów było dużo więcej. Fotografie były skanowane w podczerwieni z negatywów i ich jakość jest rewelacyjna. To wygląda bardzo autentycznie, ma się wrażenie, że te obrazy powstały dwa lata temu, co świadczy o mistrzowskim wykonaniu zdjęć.
Podpisy do zdjęć przygotował Wiktor Krzewicki, jeden z organizatorów i uczestników pamiętnej manifestacji z 1989 roku.
Wystawa będzie czynna około dwóch miesięcy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?