Szykuje się reforma II ligi piłki nożnej. Jakie zmiany?

Sławomir Jakubowski
Sławomir Jakubowski
Jeśli reforma rozgrywek wejdzie szybko w życie, to znacznie zwiększą się szanse na rozegranie meczu Odra Opole - MKS Kluczbork już w najbliższym sezonie. Z lewej zawodnik Odry Kacper Wdowik, w białych strojach piłkarze MKS-u: Damian Kaczmarek i Wojciech Hober (w głębi).
Jeśli reforma rozgrywek wejdzie szybko w życie, to znacznie zwiększą się szanse na rozegranie meczu Odra Opole - MKS Kluczbork już w najbliższym sezonie. Z lewej zawodnik Odry Kacper Wdowik, w białych strojach piłkarze MKS-u: Damian Kaczmarek i Wojciech Hober (w głębi). Sławomir Jakubowski
Wiele wskazuje na to, że II-ligowe rozgrywki w obecnej formule długo nie potrwają. Być może już w najbliższym sezonie będą się toczyć nie jak do tej pory w dwóch, a w czterech grupach.

Sezon 2007/08 był ostatnim, w którym na trzecim w hierarchii poziomie rozgrywkowym rywalizacja toczyła się w czterech grupach. Ekipy z naszego regionu mierzyły się z tymi z województw: lubuskiego, dolnośląskiego i śląskiego.

Reforma przeprowadzona przez ówczesne władze PZPN sprowadziła rozgrywki na trzecim szczeblu (II liga) do walki w dwóch grupach: wschodniej i zachodniej.

Ta zmiana miała na celu podniesienie poziomu sportowego i trudno teraz krytykować jej wprowadzenie. Życie jednak napisało swój scenariusz, a w głównej roli wystąpiły pieniądze. Gra w II lidze generuje bowiem spore koszty. Wyjazd zespołu z naszego regionu na mecze do Torunia, Bytowa czy Chojnic to wydatek kilku tysięcy złotych. Na wszystko nałożył się jeszcze kryzys gospodarczy, przez który kluby mają mniej pieniędzy od sponsorów niż kilka lat temu.

Nie jest przypadkiem, że w ciągu pięciu lat funkcjonowania w obecnej formule w grupie zachodniej z rozgrywek wycofały się lub zrezygnowały z miejsca w lidze, bądź nie dostały licencji takie kluby jak: Kotwica Kołobrzeg, Victoria Koronowo, Polonia Słubice, Polonia Nowy Tomyśl, Czarni Żagań czy kilkanaście tygodni temu Lech Rypin.

- Trzeba pamiętać, że kluby w II lidze są często amatorskie - mówi trener Ruchu Zdzieszowice Stanisław Wróbel. - Wyjazd w środku tygodnia na północ Polski to spore wyzwanie. Musimy wybrać się w drogę dzień przed meczem, a wracamy dzień po nim. Pracujący zawodnik, a takich u nas nie brakuje, musi wziąć trzy dni wolnego.

- Koszty są ogromne, a pieniądze, które można byłoby przeznaczyć choćby na szkolenie młodzieży wydajemy na benzynę czy hotel - zaznacza dyrektor MKS-u Kluczbork Robert Płaczkowski. - My i tak jesteśmy w nieco lepszej sytuacji niż zespoły z północy kraju, bo większość ekip naszej ligi jest z południa. I tak jeździmy mniej niż Bytovia Bytów czy Gryf Wejherowo.

Rozważania o reformie zostały podjęte na wniosek samych II-ligowych klubów. Powód jest jeszcze jeden. Od przyszłego sezonu nie będzie już rozgrywek Młodej Ekstraklasy. Najlepsze kluby w Polsce oczekują w zamian za to miejsc dla swoich drużyn rezerwowych w II lidze.

Kilkanaście tygodni temu na wniosek wiceprezesa Romana Koseckiego rozpoczęły się w piłkarskiej centrali prace nad wprowadzeniem reformy. Zakłada ona powrót do czterech grup II ligi. W tej sprawie prowadzone były już konsultacje z klubami i wojewódzkimi związkami piłkarskimi. Wszyscy opowiadają się za reformą. Niewiadomą zostaje tylko w jaki sposób zostanie ona przeprowadzona. Rozwiązań jest kilka, a teraz trwają ostateczne konsultacje w jaki sposób zostanie podzielona futbolowa Polska.

W przypadku Opolszczyzny i naszych klubów dotyczy to tego w jakiej grupie rywalizować będą ekipy z naszego regionu. Jedna koncepcja to taki podział jak w niedalekiej przeszłości, czyli połączenie naszego województwa w makroregion z ekipami z województw: lubuskiego, dolnośląskiego i śląskiego. Druga ewentualność zakłada natomiast rywalizację opolskich ekip z tymi z województw: śląskiego, małopolskiego i podkarpackiego.

- To są już techniczne sprawy, które zostaną zatwierdzone w najbliższych dniach - mówi prezes Opolskiego Związku Piłki Nożnej Marek Procyszyn. - Decyzja nad kształtem rozgrywek musi zostać podjęta w maju na zebraniu zarządu PZPN.
Całkiem możliwe, że nie od sezonu 2014/15, ale już od najbliższego, rozgrywki byłyby prowadzone w nowym kształcie. Z jednej strony zmian nie powinno się wprowadzać w trakcie trwającej rywalizacji. Z drugiej jednak strony przy takiej reformie żaden klub nie zostałby dodatkowo ukarany degradacją. Przeciwnie, to kluby z III ligi zyskałyby na tym.

Jak to się przekłada na nasze podwórko? Przy reformie o wiele łatwiejszą walkę o utrzymanie w II lidze miałby Ruch Zdzieszowice.

Z naszych III-ligowców natomiast większą szansę na awans miałaby będąca w czołówce tabeli Odra Opole.

Jeśliby w II lidze nie miały grać ekipy rezerwowe ekstraklasowych klubów, to z III ligi awans uzyskać mogłyby 3-4 zespoły z każdej z jej grup. Otwarte pozostaje pytanie o kształt III ligi. Możliwe jest dalsze istnienie ośmiu grup, ale jest też wariant powrotu do 16 grup. Każde województwo miałoby swoją III ligę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska