Skoro mamy instytut jazzu, zdolnych studentów i wybitnych wykładowców, grzechem byłoby nie skorzystać z zaprezentowania ich twórczości szerszej publiczności - mówi Bartosz Bukała, rzecznik Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Nysie, która wspólnie z Urzędem Miejskim w Nysie postanowiła zorganizować cykl spotkań muzycznych pod hasłem "Muzyczne Czwartki".
Pierwszy koncert już za studentami. Wprawdzie tłumów na nyskim rynku nie było, niemniej ci z mieszkańców, którzy tam trafili, z zainteresowaniem przysłuchiwali się popisom utalentowanych żaków.
- Nie wszyscy jeszcze wiedzą, że ruszyliśmy z taką akcją. A poza tym ludzie sugerowali, by te koncerty robić jednak nieco później. Żeby ci, którzy pracują do późnych godzin popołudniowych, też mieli okazję chociaż przez chwilę posłuchać muzycznych popisów żaków PWSZ - dodaje Bartosz Bukała.
Pomysł zorganizowania plenerowych koncertów pod nyską bazyliką zrodził się z… zazdrości.
Uczelnia i nyscy włodarze podpatrzyli, że inne, z reguły większe miasta, takie spotkania organizują już od dłuższego czasu.
- Na przykład filharmonicy opolscy, którzy - jeśli aura pozwala - koncertują właśnie w plenerze - mówi Bukała. - Takie muzykowanie na świeżym powietrzu cieszy się zwykle wśród mieszkańców sporym zainteresowaniem, a dla występujących muzyków zawsze to przecież jakaś promocja…
I rzecz jasna zdobywanie doświadczenia. Studentom z nyskiego jazzu i muzyki estradowej "Muzyczne Czwartki" z pewności ułatwią obycie ze sceną, pozwolą nawiązać bliższy kontakt z publicznością oraz pokazać się z jak najlepszej strony.
Jak twierdzi rzecznik uczelni, przy okazji żacy będą mogli zaliczyć tak zwaną praktykę estradową w ramach jednego z przedmiotów.
- Na zwyczajnych, tematycznych koncertach jest o wiele łatwiej, bo ludzie przychodzą właśnie po to, by posłuchać konkretnej muzyki. Natomiast podczas występów na mieście młodzi ludzie będą mieli do czynienia najczęściej ze słuchaczem przypadkowym, z którym też trzeba nawiązać kontakt, przekonać, by zatrzymał się i chociaż przez chwilę posłuchał muzyki - tłumaczy Bukała.
Koncertów, które na prośbę mieszkańców zostały przesunięte na nieco późniejsze godziny, można posłuchać w każdy czwartek od 15.00 do 20.00 pod bazyliką na specjalnie ustawionej scenie. Dźwięków disco polo raczej trudno oczekiwać, ale najpewniej każdy znajdzie coś miłego dla ucha: od jazzu, poprzez klasykę i muzykę filmową.
Niewykluczone, że w ramach "Muzycznych Czwartków" studenci, którzy mają swoje grupy lub zespoły, również zaprezentują swą twórczość, poszerzając wachlarz gatunków muzycznych o chociażby rozliczne odmiany rocka.
Muzykowanie na nyskim rynku potrwa do połowy czerwca. Wyjątkiem będzie 23 maja, dzień przed świętem miasta, kiedy to żacy grać będą nieco później i zamiast pod bazyliką, wystąpią pod Wieżą Ciśnień. Tam też w ramach Dni Nysy planowany jest Piknik z PWSZ w Nysie, koncerty, grillowanie i inne atrakcje, które potrwają aż do północy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?