Do redakcji "Nowej Trybuny Opolskiej" trafiło nagranie, z którego wynika, że nadinspektor Leszek Marzec, komendant wojewódzki policji w Opolu, był, a może nadal jest inwigilowany.
Istnieje ryzyko, że ważne ze względu na bezpieczeństwo informacje bez trudu mogą trafić w niepowołane ręce.
Anonimowy informator płytę z nagraniem przesłał do redakcji pocztą.
Był do niej dołączony list przewodni, zatytułowany "Seks-afera w Opolskiej Policji" (oryginalna pisownia).
Autor pisze w nim m.in.: "przesyłam autentyczną, nagraną w listopadzie 2012 roku płytę, która ukazuje w jaki sposób załatwia się sprawy w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Opolu".
Dodaje jeszcze, że rozmowa toczy się pomiędzy szefem opolskiej policji nadinsp. Leszkiem Marcem a wysoko postawioną funkcjonariuszką komendy (dla dobra sprawy nie ujawnimy personaliów - przyp. red.).
Okoliczności mogą wskazywać na to, że rozmowa odbywa się w gabinecie komendanta.
Nagranie ma ponad 18 minut.
Słychać na nim rozmowę komendanta i jego podwładnej, których, jak wynika z nagrania, łączy zażyłość. Sprawy służbowe mieszają się tam z prywatnymi, a nawet obyczajowymi.
Redakcja "Nowej Trybuny Opolskiej" przekaże dziś prokuraturze materiały, które do nas trafiły i złoży doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Prawo nie pozostawia nam wyboru.
Jednocześnie redakcja weryfikuje informacje zawarte w nagraniu.
Kto i w jakim celu podsłuchuje lub podsłuchiwał rozmowy nadinsp. Leszka Marca, nie wiadomo.
Więcej na ten temat w Nowej Trybunie Opolskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?