W Chocianowicach koło Kluczborka rzekomi inspektorzy byli w ubiegły czwartek.
- Przed południem do mojego domu przyjechał czarny peugeot 307, z którego wysiadło dwóch mężczyzn - opowiada pan Grzegorz. - Podali się za inspektorów pracy.
Po "kontroli" rzekomi inspektorzy poinformowali, że kredytowany mandat za brak umowy wynosi 2000 zł, jednak mandat może być dwukrotnie mniejszy, jeśli ukarany zapłaci 1000 zł od razu kontrolerom.
- Trzeba ostrzec ludzi, żeby nie wierzyli w tę bujdę - mówi pan Grzegorz.
- Żaden z naszych inspektorów nie był upoważniony do przeprowadzenia kontroli w Chocianowicach w tym dniu - informuje Łukasz Śmierciak, rzecznik Okręgowej Inspekcji Pracy w Opolu. - Sprawa nadaje się do zbadania przez policję.
Problem w tym, że policji nikt o fałszywych kontrolach nie poinformował.
- Jak oszuści przeprowadzali kontrolę
- Jak odróżnić prawdziwego kontrolera od oszusta.
Czytaj we wtorek (28 maja) w papierowym wydaniu "Nowej Trybuny Opolskiej" lub kup e-wydanie NTO.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?