- Kiedy zobaczyłam, że są już truskawki, zamarzył mi się pyszny koktajl ze świeżych owoców - mówi pani Anna, którą spotkaliśmy przy stoisku na ul. Reymonta w Opolu. Takich miejsc jest w sezonie kilka w różnych częściach miasta. - Cena jest jeszcze dosyć wysoka, dlatego kupiłam pół kilo. Może w sezonie będzie trochę taniej.
W tej chwili za kilogram truskawek w Opolu trzeba zapłacić 10 złotych. W mniejszych miastach cena jest jeszcze wyższa i sięga czasami nawet 14 złotych. Plantatorzy przyznają, że bliżej lata ich cena faktycznie spadnie, ale i tak będzie wyższa niż w ubiegłym roku.
- Myślę, że będzie wahała się od 6 do 8 złotych - mówi Joanna Kaczkowska, która handluje owocami.
W ubiegłym roku w szczycie sezonu za drobniejsze truskawki trzeba było zapłacić od 3 do 4 złotych, a za bardziej dorodne - 5 złotych. W tym roku na tak niskie ceny nie ma co liczyć. Plantatorzy mówią, że wszystkiemu winne są obfite opady deszczu, które niszczą uprawy.
- Nadmiar wody powoduje, że rozwija się choroba, owoce atakuje szara pleśń, zielona truskawka nie ma już szans dojrzeć - wyjaśnia Joanna Kaczkowska.
Dla plantatorów oznacza to straty, które odbijają sobie, podnosząc ceny. - Z jednego krzaczka w całym sezonie jesteśmy w stanie zebrać około 4-5 kilogramów owoców. Jeśli uprawę zaatakuje szkodnik, to zbiory są nawet o połowę mniejsze - wyjaśnia.
- W tym roku zimna Zośka była dla nas łaskawa, ale za to przyszły deszcze. Z suszą jesteśmy w stanie sobie poradzić, ale przed nadmiarem wody upraw uchronić się nie da - mówi Joanna Kaczkowska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?