Ruch Zdzieszowice odpadł z Pucharu Polski [zdjęcia]

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Wyróżniający się w barwach Ruchu Przemysław Bella mija Mirosława Barana
Wyróżniający się w barwach Ruchu Przemysław Bella mija Mirosława Barana Oliwer Kubus
Po niezłym meczu nasz zespół uległ Siarce Tarnobrzeg 1-2.

Puchar Polski. Ruch Zdzieszowice - Siarka Tarnobrzeg 1:2

Protokół

Protokół

Ruch Zdzieszowice - Siarka Tarnobrzeg 1-2 (1-0)
1-0 Kiliński - 44. , 1-1 Truszkowski - 66., 1-2 Persona - 90.

Ruch: Feć - Nowak, Bachor, Polak, Pajączkowski - Baraniak, Kapłon (46. Filipowicz), Damrat, Bella (89. Sendecki), Kiliński - Lachowski. Trener Ryszard Okaj.

Siarka: Melon - Stępień (80. Wolan), Baran, Makowski, Persona - Piątkowski, Tunkiewicz, Prankiewicz, Kowalski (68. Korona) - Ciećko (57. Sulkowski), Truszkowski. Trener Tomasz Tułacz.

Sędziował Piotr Wasielewski (Kalisz). Żółte kartki: Bella - Prankiewicz.

- Rozegraliśmy dwie różne połowy - komentował trener Ruchu Ryszard Okaj. - W pierwszej prezentowaliśmy się zupełnie przyzwoicie, natomiast w drugiej opadliśmy z sił i byliśmy jakby inną drużyną. Pozwalaliśmy rywalom na zbyt wiele.

Do przerwy zanosiło się na zwycięstwo zdzieszowiczan, którzy mieli momenty dobrej i przyjemnej dla oka gry. Tuż przed zejściem do szatni objęli prowadzenie. Wyprowadzili szybką kontrę, z lewej strony dośrodkował Przemysław Bella, a Dawid Kiliński głową skierował piłkę do siatki.

W drugiej części obraz wydarzeń uległ zmianie. Zaznaczyła się wyraźna przewaga gości, którzy dążyli do wyrównania i często zagrażali bramce Marcina Fecia. Golkiper Ruchu spisywał się bez zarzutu (raz uratował go słupek), jednak w 66. min skapitulował po strzale Marcina Truszkowskiego.

Obie ekipy chciały uniknąć dogrywki i w końcówce walczyły o zdobycie decydującego trafienia. Goście razili nieskutecznością i dwukrotnie z bliskiej odległości nie potrafili pokonać Fecia. Miejscowi w trzeciej minucie doliczonego czasu ruszyli do ataku, odkrywając się. Wykorzystali to przyjezdni. Idealnie rozegrali kontrę, a Tomasz Persona uderzeniem w długi róg zapewnił im zwycięstwo i awans do kolejnej rundy.
- Nie ma się co oszukiwać, rywale wygrali zasłużenie - przyznawał zawodnik gospodarzy Marcin Lachowski. - Stworzyli mnóstwo okazji. Tylko chwilami stosowaliśmy dobry pressing. Sporo pracy przed nami.

Toczony w strugach deszczu mecz mógł się podobać kibicom,. Uwypuklił jednak mankamenty Ruchu. Najwięcej zastrzeżeń można mieć do bloku defensywnego, popełniającego błędy w ustawieniu i kryciu.

- Dopóki mieliśmy siły, nasza gra nie wyglądała najgorzej - podkreślał Marcin Feć. - Czeka nas obóz dochodzeniowy i myślę, że zdążymy przygotować formę na ligę. Z porażki nie robimy tragedii. Spotkanie traktowaliśmy bardziej jako sparing i przetarcie przed rozgrywkami. Ciężką pracą powinniśmy dojść do sukcesu.

- Ruch muszę pochwalić przede wszystkim za walkę i ambicję - mówił szkoleniowiec Siarki Tomasz Tułacz. - Byliśmy lepsi i zwyciężyliśmy zasłużenie. Szwankowała skuteczność, co prawdopodobnie wynikało z faktu, że za chłopakami okres wymagających treningów. Mecz dobry do oglądania. Bardzo dużo sytuacji, niezłe tempo i emocje do końca. To fanom powinno przypaść do gustu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska