Kolejarz Opole zremisował z ROW-em Rybnik 45-45 [zdjęcia]

Protokół

Kolejarz Opole - ROW Rybnik 45-45

Kolejarz: M. Rempała 10 (3,3,2,0,2), Jędrzejewski 8 (0,1,3,3,1), T. Rempała 10 (3,1,3,3,0), Monberg 9 (1,2,1,3,2), Burza 3 (0,d,1,2), Lesiak 1 (0,1,0), Kaczmarek 4 (1,3,0). Trener Andrzej Maroszek.

ROW: Czałow 11 (2,3,1,2,3), Milik 9 (1,0,3,2,3), Kułakow 3 (0,3,0,-), Chromik 8 (2,2,1,2,1), Bridger 4 (1,2,d,1,w), Woryna 4 (3,0,1), Bojarski 6 (2,2,2,0). Trener Jan Grabowski.

Bieg po biegu: 3-3, 1-5 (4-8), 4-2 (8-10), 3-3 (11-13), 3-3 (14-16), 1-5 (15-21), 4-2 (19-23), 2-4 (21-27), 5-1 (26-28), 4-2 (30-30), 4-2 (34-32), 3-3 (37-35), 3-3 (40-38), 3-3 (43-41), 2-4 (45-45). Sędziował Grzegorz Sokołowski (Ostrów Wlkp.). Najlepszy czas dnia: 62,6 sek. - Marcin Rempała w 1. biegu. Widzów 3000.

Mecz na szczycie 9. kolejki II ligi oglądało trzy tysiące widzów, spośród których sporą część stanowili kibice z Rybnika. Byli świadkami emocjonującego starcia, którego losy rozstrzygały się w ostatnim wyścigu. Remis, z przebiegu wydarzeń zasłużony, był zadowalający tylko dla gości.

- Ten wynik traktujemy jak porażkę - powiedział najlepszy w Kolejarzu Tomasz Rempała. - Remis lepszy od porażki, ale trudno się cieszyć, ponieważ byliśmy bardzo bliscy zwycięstwa. Nasza sytuacja w tabeli nieco się komplikuje, jednak przed nami jeszcze siedem spotkań. Wszystko jest możliwe.

Opolanie marzyli o odrobieniu 16-punktowej straty z Rybnika i zgarnięciu pełnej puli, lecz już początkowe biegi pokazały, że to zadanie niezwykle trudne do wykonania. Goście wygrali podwójnie wyścig młodzieżowy za sprawą Kacpra Woryny i dobrze znanego w Opolu Łukasza Bojarskiego.

Jednym z przełomowych momentów był bieg 6, gdy przewodzący stawce Stanisław Burza zanotował na trzecim okrążeniu defekt. Motocykl odmówił także posłuszeństwa Łukaszowi Lesiakowi, lecz nasz młodzieżowiec ambitnie dobiegł do mety po punkt. Rybniczanie wygrali 5-1 i powiększyli przewagę do sześciu oczek.

Gospodarze zdołali odpowiedzieć. Dzięki dobrej postawie Marcina Jędrzejewskiego i braci Rempałów dogonili rywali, a po 11. gonitwie wyszli na prowadzenie 34-32. Dwupunktową przewagę utrzymywali do biegów nominowanych. Te miały dramatyczny przebieg.

W pierwszym z nich za założenie niewłaściwego pokrowca wykluczony został Lewis Bridger. Jego partnerowi z pary Vaclawowi Milikowi przed taśmą zgasł silnik, ale mechanicy pospiesznie podstawili mu drugi motocykl. Reprezentant Czech wygrał start i odparł atak Monberga, przedłużając nadzieje rybniczan na zwycięstwo.

15. wyścig publiczność obserwowała na stojąco. Marcin Rempała wysforował się na czoło, jednak kontratak Ilji Czałowa okazał się skuteczny. Rosjanin dowiózł trzy punkty do mety, a ponieważ trzeci przyjechał Roman Chromik, to goście doprowadzili do remisu. Uzyskali także bonus za lepszy bilans w dwumeczu i do rundy finałowej będą prawdopodobnie przystępować z pozycji lidera.

Uczucia niedosytu i rozczarowania towarzyszyły naszym żużlowcom, zwłaszcza kapitanowi Stanisławowi Burzy, który zaliczył najsłabszy występ w sezonie.

- Przepraszam za swój start - podkreślał Burza. - Fizycznie czuję się dobrze i nic mi nie dolega. Przyczyn szukałbym w motocyklach. Dziś rozleciał się najlepszy silnik i trzeba go będzie oddać do remontu. Trudno być zadowolonym z remisu, bo ROW odskakuje nam na kolejny punkt. Nie załamujemy jednak rąk, tylko walczymy dalej.

Opolan w fazie zasadniczej czeka jeszcze wyjazdowy mecz z Wandą Kraków. Jeśli chcą się liczyć w walce o awans, to powinni pokusić się o zwycięstwo.

- Remis nie przekreśla naszych szans - uważał trener Maroszek. - Musimy się sprężyć i dopasować silniki. Pojedziemy w pełni zmobilizowani, tak by poprawić swoje położenie przed częścią play off. W niej postaramy się zrewanżować silnej rybnickiej drużynie.