Średnie zadłużenie lokatorów na Opolszczyźnie jest najwyższe w Polsce

sxc.hu
sxc.hu
Dług najbardziej niesumiennego mieszkańca woj. opolskiego wynosi 255 tysięcy złotych. 120 tysięcy zaległości wobec do miasta ma najbardziej zadłużony lokator w Kędzierzynie-Koźlu.

Dyrektorowi Miejskiego Zarządu Budynków Komunalnych Stanisławowi Węgrzynowi ręce opadają na samą myśl o tym niesolidnym najemcy. - Mam aż 8 sądowych nakazów zapłaty, ale co z tego, skoro nie ma z czego ściągnąć należności - tłumaczy Węgrzyn.

Obecnie trwa procedura eksmisyjna. Nie przejmujący się za bardzo całą sprawą lokator czeka na przydział lokalu socjalnego. W Polsce nie wolno bowiem wyrzucać nikogo na bruk.

- Szacuję, że potrwa to jeszcze rok. W tym czasie jego dług wzrośnie o kolejne kilkanaście tysięcy złotych wraz z odsetkami - tłumaczy dyr. Węgrzyn. To on na koniec będzie musiał jeszcze zapłacić 8 tysięcy złotych komornikowi za przeprowadzenie samej eksmisji. - Nie wiem, kiedy to wszystko ściągnę. Może tylko wtedy, jak ten człowiek wygra w totolotka...

Krajowy Rejestr Długów przygotował właśnie raport na temat zadłużenia najemców gminnych i spółdzielczych mieszkań. Najbardziej zadłużonym lokatorem w Polsce jest pewien mieszkaniec Małopolski.

Spółdzielni, w której wynajmuje mieszkanie, jest winny 335 tysięcy złotych. Za tę kwotę mógłby sobie kupić lokal na Saskiej Kępie w Warszawie. Dług najbardziej niesumiennego mieszkańca woj.opolskiego wynosi 255 tysięcy złotych (KRD nie podaje, gdzie konkretnie mieszka).

- Musimy jednak pamiętać o tym, że nawet po eksmisji ten dług będzie się ciągnął za lokatorem do końca życia, może też przejść na dzieci - podkreśla Stanisław Węgrzyn.
Z raportu KRD wynika, że opolscy dłużnicy mogą mieć największe problemy ze spłatą zadłużeń. Średnie zobowiązanie niesumiennych lokatorów w naszym regionie przekracza już 16 tysięcy złotych. Średnia dla kraju wynosi 9 tysięcy złotych, a w niektórych województwach nie przekracza 4 tysięcy zł.

W Opolu aż dwa tysiące najemców gminnych mieszkań zalega z czynszami. W sumie są winni miastu aż 33 miliony złotych. Co roku ich łączny dług zwiększa się średnio o około 2 milionów złotych. W Kędzierzynie-Koźlu łączne zadłużenie sięga prawie 18 mln zł. Z kolei w Brzegu w ciągu trzech lat dług lokatorów mieszkań komunalnych zwiększył się z 10 do 13 milionów złotych. W sumie z płaceniem czynszów ociąga się tu aż połowa z 2 tysięcy lokatorów.

W ściąganiu należności lepiej od miejskich urzędników radzą sobie władze spółdzielni. - Jak tylko pojawia się dług, od razu zaczynamy rozmawiać z lokatorem. Nie czekamy, aż urośnie do gigantycznych rozmiarów - mówi Irena Oleksyk, główna księgowa Spółdzielni Mieszkaniowej Lokatorsko-Własnościowej w Nysie. Mimo to łączny dług nyskich spółdzielców wynosi obecnie 1,4 mln złotych. Podobnie wygląda sytuacja w pozostałych opolskich spółdzielniach mieszkaniowych.

W stolicy województwa przeprowadzono w zeszłym roku 50 eksmisji. W pozostałych miastach Opolszczyzny po kilka, kilkanaście. Byłoby ich dużo więcej, gdyby nie brak lokali socjalnych.

- Coraz częściej spółdzielnie wyciągają rękę do dłużników, proponując im odpracowanie zaległości, np. poprzez wykonanie drobnych prac i napraw - mówi Adam Łącki z Krajowego Rejestru Długów. - Z takiej propozycji warto skorzystać, nie czekając do momentu, kiedy zadłużenie będzie na tyle duże, że w żaden sposób nie będziemy mogli go spłacić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska