Jezioro Turawskie: sinice, wody ubywa, wczasowicze uciekają [wideo]

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Zarządca jeziora spuszcza wodę, żeby odsłonić żerowiska dla ptaków. A wczasowicze wyjeżdżają.

Mimo sprzyjającej aury turystów nad Jeziorem Turawskim z dnia na dzień ubywa. W ośrodkach wypoczynkowych, które z początkiem lata nie narzekały na brak gości gości, teraz pokoje świecą pustkami.

- Od końca lipca zarządca jeziora stale spuszcza z niego wodę, więc przy takim upale zaczynają kwitnąć sinice - denerwuje się Wojciech Nurzyński z ośrodka "U Niedźwiedzia". - To dla nas dramat. Ludzie odwołują rezerwacje, ci, co są już wyjeżdżają, tracimy pieniądze.

- Jak na dłoni widać, że poziom wody znacznie się obniża - mówi Marcel Makowiecki, który na tygodniowy urlop przyjechał do Turawy aż z okolic Kępna. - Szkoda, bo jest ciepło, człowiek dałby nura do jeziora, ale kąpać się w takiej zielonej wodzie nie mam ochoty.

Wojciech Nurzyński ma pretensje do Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej we Wrocławiu, który administruje zbiornikiem, że nie chce dojść do porozumienia z właścicielami ośrodków wypoczynkowych.

- Jeśli już woda musi być spuszczana, to dlaczego nie poczekają na koniec wakacji, kiedy ludziom pokończą się urlopy? - pyta.

RZGW potwierdza, że już 20 lipca rozpoczął się zrzut wody z Jeziora Turawskiego - 10 metrów sześciennych na sekundę. W tym samym czasie wpływają do zbiornika 3 m sześc. Oznacza to, że na dobę tafla wody obniża się o 2-3 cm. Dlaczego tak się dzieje?

- Po pierwsze Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Opolu poleciła nam obniżyć poziom wody, żeby odsłonić błotne żerowiska dla ptaków. Takie są bowiem wymogi programu Natura 2000, który obejmuje również Turawę - tłumaczy Piotr Stachura, rzecznik prasowy RZGW. - Po drugie, we Wrocławiu ruszyła przebudowa węzła wodnego i w tej sytuacji, dla umożliwienia żeglugi na Odrze, potrzebne są wody z Jeziora Turawskiego.

Takie wyjaśnienia nie przekonują jednak tych, którzy prowadzą w tym rejonie biznesy związane z turystyką.

- Co roku RZGW stwarza nam jakieś problemy - mówią. - W taki sposób nie da się prowadzić interesu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska