Opole straciło miliony, ale winnych brak [wideo]

Artur  Janowski
Artur Janowski
Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie doprowadzenia do ruiny miejskiej bazy przy ulicy Podlesie w Opolu.

Ruiną jest dziś dawna baza Zieleni Miejskiej, której miasto jest właścicielem od 2009 roku. Nie kupiło jej jednak, ale zamieniło się na niedokończone schronisko położone w Zieleńcu (dzielnica Dusznik-Zdroju).

Spółka schronisko wyremontowała i nadal użytkuje, z kolei miejska baza - wyceniona na ponad 3 miliony złotych - stała się kompletną ruiną, rozbieraną przez “złomiarzy".

- Ona nie przedstawia większej wartości i dziś nadaje się tylko do wyburzenia, ale szkoda na to pieniędzy, dlatego właściwie powinniśmy być wdzięczni osobom, które tam “sprzątają" - tłumaczył radnym Ryszard Zembaczyński.

Małgorzata Sekula, szefowa klubu radnych SLD tych argumentów nie przyjęła.

Dlatego SLD zdecydowało się w sprawie rozkradanej bazy zawiadomić prokuraturę. Uważało bowiem, że mogło dojść do niedopełnienia obowiązków przez prezydenta Opola, który odpowiada za stan majątku miasta.

Komentarz

Komentarz

Trochę za dużo tych ruin
Decyzja prokuratury rzeczywiście zamyka sprawę zrujnowanej bazy, ale z tej historii morał płynie wyjątkowo smutny. Każdy, nawet najbardziej strachliwy złomiarz wie, że jeśli nadarzy się okazja, to budynki należące do miasta można rozkradać według uznania. Nikt się o nie nie upomni, nikt nikogo z tych strat nie rozliczy. Z drugiej strony, ci bardziej cwani złomiarze wiedzą to od kilku lat, kiedy w podobny sposób rozebrali przychodnię na Metalchemie...
Trochę za dużo tych ruin na koncie naszego ratusza.

Robert Lodziński

Tymczasem prokuratura uznała inaczej i w lipcu odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie.

- Nie będziemy się odwoływać, ani też komentować decyzji prokuratury - stwierdziła tylko Małgorzata Sekula.

Decyzja prokuratora zamyka sprawę od strony formalnej, ale nie rozwiązuje problemu jakim są zrujnowane budynki. Przypomnijmy, że początkowo wcale takie nie były. Obiekt do połowy 2012 roku był objęty ochroną, a potem częściowo użytkowany przez jedną firmę.

- Odkąd stał się naszą własnością, próbowaliśmy jego zagospodarowania na cele związane z organizacjami pozarządowymi, fundacjami czy też spółdzielnią socjalną - wymienia Alina Pawlicka-Mamczura, rzecznik prezydenta. - Te próby nie przyniosły jednak rezultatu głównie ze względu na zły stan techniczny obiektów, a także na wielkość bazy.

Obecnie budynki są nadal rozkradane przez złomiarzy. Urzędnicy zabezpieczyli jednak większość otworów, skąd skradziono metalowe klapy czy włazy.

Ostatnio stanem bazy zainteresował się nadzór budowlany. Nakazał zabezpieczenie terenu, a także rozbiórkę budynków. Mają zniknąć do końca 2014 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska