W sumie 6,6 mln złotych pożyczyła Spółdzielcza Kasa Oszczędnościowo-Kredytowa (SKOK) w Wołominie pod zastaw zrujnowanego i nieczynnego od lat Domu Wypoczynkowego Polonia w Głuchołazach. Łącznie z kosztami kredytu i wcześniejszą pożyczką bankową hipoteka nieruchomości jest obciążona kwotą 10,5 miliona złotych.
SKOK w Wołominie podpisał dwie umowy kredytowe 27 lutego tego roku. Dzień później przed notariuszem w Warszawie nieruchomość kupiła za 10 tys. zł 29-letnia mieszkanka Szczecina Aneta J. Kobieta obecnie przebywa w Niemczech.
Wołomiński SKOK należy do największych w Polsce. Ma 70 tys. członków i oddziały w 10 województwach. Mimo próśb o kontakt zarząd SKOKnie odpowiedział na nasze pytania, jak to możliwe, że przyjęto taki zastaw pod wielomilionową pożyczkę.
Dawny DWPolonia stoi w głuchołaskim Zdroju i przez sto lat był wizytówką miasta. Od kilku lat obiekt jest własnością prywatną i często zmienia właścicieli. Popada w coraz większą ruinę, nie jest wart więcej niż kilkaset tysięcy złotych.
W marcu wiceminister finansów Andrzej Parafianowicz złożył do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa na szkodę SKOK w Wołominie. Miało ono polegać na udzielaniu przez władze SKOK wysokich kredytów pod zastaw bezwartościowych nieruchomości.
- Postępowanie się toczy. Nikomu jeszcze nie przedstawiono zarzutów - mówi Renata Mazur, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga. - Cały czas trwa analiza dokumentacji i dopiero po jej zakończeniu będzie możliwe wskazanie, jakie kredyty budzą wątpliwości.
To nie pierwsza podejrzana sprawa dotycząca kredytów SKOK w Wołominie, udzielanych pod nieruchomości na Opolszczyźnie. W styczniu 2010 roku na hipotekę zamku w Głogówku wpisane zostały cztery pożyczki o łącznej wysokości 10,4 mln zł, udzielone osobom prywatnym przez SKOK w Wołominie. Właścicielem zamku był wtedy Romuald M. Jego syn kupił zabytek od gminy Głogówek w 2005 roku za 160 tys. zł.
Kiedy sprawą zainteresowały się media i władze gminy Głogówek, zabezpieczenie hipoteczne zamku zostało wykreślone. Wtedy władze SKOK zapewniały, że wszystko jest w najlepszym porządku. Kredyty są regularnie spłacane i mają też inne, cenne zabezpieczenia.
W maju tego roku warszawska Prokuratura Okręgowa oskarżyła w sumie 15 osób o wyłudzenie od SKOK w Wołominie 12 kredytów na łączną kwotę 25 mln zł. Pożyczki objęte aktem oskarżenia były udzielane od stycznia 2010 do sierpnia 2012 roku.
- W śledztwie ustalono, że oskarżeni przedłożyli w SKOK Wołomin sfałszowaną dokumentację odnośnie zatrudnienia, wysokości osiąganych zarobków bądź wartości nieruchomości stanowiącej zabezpieczenie dla wnioskowanych kredytów, co miało istotne znaczenie dla udzielenia pożyczek - tłumaczy prok. Renata Mazur.
Oskarżeni to jednak tylko tzw. słupy, czyli przypadkowi ludzie, wynajęci do figurowania we wnioskach o kredyt. Za wzięcie udziału w procederze oskarżeni otrzymywali "gratyfikacje" w kwotach od kilkuset do kilkudziesięciu tysięcy zł. Co ciekawe, przyznane w ten sposób kredyty są obecnie regularnie spłacane.
Tygodnik Newsweek spekuluje, że w całej sprawie chodzi więc o pranie, czyli legalizowanie brudnych pieniędzy, zarabianych na drodze przestępstwa.
Problem mają też władze Głuchołaz. Zadłużona i popadająca w ruinę nieruchomość nie ma szans na znalezienie dobrego inwestora.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?