Tragedia na Jeziorze Turawskim. Nowe informacje [wideo]

Mario
Kierowca skutera zginął na miejscu.
Kierowca skutera zginął na miejscu. Mario
W sobotę na jeziorze w Turawie skuter wodny zderzył się z łodzią motorową. Zginął 44-letni kierowca skutera.

- Około 15.00 usłyszeliśmy głośny huk i na wysokości ośrodka Jowisz, jakieś 300 m od brzegu, zobaczyliśmy dwa puste skutery wodne i dwie łodzie - opowiada st. aspirant Marcin Wiśniewski, który wraz z kolegą patrolował wówczas promenadę nad jeziorem. - Popłynęliśmy tam łodzią patrolową i przejęliśmy na pokład niedającego oznak życia, zakrwawionego mężczyznę.

Podjęta natychmiast przez policjantów reanimacja, którą kontynuowano na brzegu z udziałem zespołu ratowniczego, nie przyniosła rezultatu. O godz. 16.00 lekarz stwierdził zgon.

- Przyczyny wypadku wyjaśni dochodzenie - mówi komisarz Marzena Grzegorczyk, rzecznik KWP w Opolu. - Możliwe, że kierowca skutera, który płynął pod słońce, został oślepiony przez odbite od wody promienie i nie zauważył motorówki. Wiemy natomiast, że jej sternik był trzeźwy.

To pierwszy śmiertelny wypadek z udziałem skutera wodnego w Turawie. Trzy lata temu płynąca skuterem kobieta uderzyła w metalowy falochron i odniosła niegroźne obrażenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska