Plagiat na dożynkach w Racławicach Śląskich

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Ubiegłoroczna korona gospodyń z Kórnicy, zaprezentowana na dożynkach wojewódzkich w Gogolinie... i korona, którą gospodynie z Racławic Śląskich zdobyły I miejsce podczas dożynek w miniony weekend. Kto znajdzie różnicę?Zdjęcie po lewej: nadesłane przez czytelnika nto, zdjęcie po prawej pochodzi ze strony Raclawice.net, autor Stanisław Stadnicki.
Ubiegłoroczna korona gospodyń z Kórnicy, zaprezentowana na dożynkach wojewódzkich w Gogolinie... i korona, którą gospodynie z Racławic Śląskich zdobyły I miejsce podczas dożynek w miniony weekend. Kto znajdzie różnicę?Zdjęcie po lewej: nadesłane przez czytelnika nto, zdjęcie po prawej pochodzi ze strony Raclawice.net, autor Stanisław Stadnicki.
Afera z koronami żniwnymi po dożynkach wojewódzkich. Ta, która zwyciężyła, jest kopią ubiegłorocznej - z Kórnicy.

Pierwsze wątpliwości pojawiły się już w niedzielę, w czasie ogłaszania wyników konkursu koron żniwnych na dożynkach w Racławicach Śląskich. Podobno ktoś z publiczności na stadionie zaczął krzyczeć "plagiat!", gdy usłyszał o pierwszym miejscu dla korony gospodarzy z Racławic.

- Ja tych okrzyków nie słyszałam, ale faktycznie chwilę potem podeszła do organizatorów grupa pań. Przyniosły fotografie ubiegłorocznych koron i dowodziły, że w tym roku doszło do plagiatu - opowiada prof. Teresa Smolińska, kulturoznawca z Uniwersytetu Opolskiego i przewodnicząca komisji w konkursie koron.

Na fotografiach widać, że zwycięska korona z Racławic Śląskich jest identyczna jak korona wykonana przez Związek Kobiet Śląskich z Kórnicy, która w 2012 była prezentowana na dożynkach wojewódzkich w Gogolinie. Podobieństwo wywołało żywą dyskusję wśród organizatorów, ale nikt nie znalazł podstaw, aby konkurs unieważnić.

- Panie z Racławic przyznały, że przed rokiem były na dożynkach, fotografowały dzieła innych i wykonały swoją koronę na wzór jednego z nich - mówi prof. Smolińska. - Na wszystkie świętości przyrzekały jednak, że wszystko wykonały własnoręcznie. Komisja konkursowa nie składa się ze śledczych, nie ma możliwości sprawdzania: kto co zaprojektował, kto co wykonał, kto kopiował, a kto odkupił od innych przynajmniej metalowy stelaż pod koronę. Moim zdaniem doszło jednak do plagiatu, bo to jest bardzo charakterystyczna i oryginalna korona. Plagiat stał się jednak znakiem czasu, widocznie także w tej dziedzinie.

W poniedziałek afera nabrała rozmachu. Ktoś anonimowo przysłał do redakcji nto obie fotografie z informacją, że Racławice"kupiły sobie" wygraną koronę w Kórnicy.

- To pomówienie! - oburza się Ewa Poremba, szefowa Koła Gospodyń Wiejskich w Racławicach. - Wszystko zrobiłyśmy własnoręcznie, z ogromnym nakładem pracy. Wiele osób widziało przez kilka miesięcy te przygotowania. Przyznaję, że wzorowałyśmy się na innej koronie. Jednak regulamin konkursu tego nie zabrania. Czy popełniłyśmy jakieś przestępstwo, czy coś ukradłyśmy? Przecież na świecie kopiuje się najsłynniejsze dzieła sztuki.

Dzień przed konkursem reporter nto pytał gospodynie z koła w Racławicach o autorstwo projektu. Powiedziały wtedy, że każdy przedstawił swój projekt i wspólnie wymyśliły jedną całość. Nie padło słowo o wzorcu z Kórnicy.

- Myśmy swojej korony nie sprzedały. Wspólnie zdecydowałyśmy, że ją rozbierzemy i wykonamy nową - zapewnia Beata Machoń ze Związku Kobiet Śląskich w Kórnicy. Ona też była w niedzielę w Racławicach. Jak mówi, przeżyła zdziwienie, widząc koronę tak podobną do swojej. - Ja dostrzegam pewne różnice. Jak ktoś ma pojęcie o tej sztuce, to na podstawie fotografii wykona jednak taką samą. Nie mamy do Racławic pretensji, że się wzorowali.

- Nie mam pojęcia, co się stało z naszą koroną, ale na pewno nikt jej nie sprzedał - dodaje sołtys Kórnicy Ewald Tomala, autor metalowego stelażu pod koronę, który najtrudniej zniszczyć.

Organizatorzy konkursu za rok chcą zobowiązać uczestników do pisania oświadczeń, że wszystko zrobili sami. I według własnego projektu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska