- Gdyby nie pomoc kolegi, to sam bym sobie z nią nie dał rady - śmieje się Bogdan Lipiński z Brzegu.
Mężczyźni wybrali się nad Odrę, licząc że uda im się złowić sandacza. - Przyjechaliśmy na dwie godziny, ale ostatecznie uprosiłem kolegę, żeby zostać 20 minut dłużej - wspomina pan Bogdan. Ryba zaczęła brać, kiedy już mieli odjeżdżać.
Mężczyźni walczyli z sumem ponad 1,5 godziny. Sprzęt, który mieli, nie był przygotowany na taką zdobycz.
- Gdy ryba była już niemal przy brzegu, kolega wskoczył do wody i złapał ją do podbieraka. Ten sum to mój życiowy rekord - mówi dumny brzeżanin.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
