Policjanci sprawdzili jednak kartę pamięci w aparacie fotograficznym podejrzanych. Okazało się, że od maja tego roku sami fotografowali swoją uprawę i siebie wykonujących zabiegi przy roślinach.
W tym przypadku mamy do czynienia z nową metodą plantatorów konopi, służących do produkcji marihuany. 15 krzewów posadzono w nieczynnym wyrobisku żwirowni, w miejscu ustronnym, ale dostępnym dla wszystkich. Plantatorzy w każdej chwili mogli się wyprzeć, że to nie ich rośliny.
Policja zastawiła więc pułapkę. Przy roślinach, które dorosły do 3,5 metra wysokości, zainstalowano urządzenie alarmowe. Kiedy dwaj 27- letni mieszkańcy Rzeszowa pojawili się na miejscu, żeby spryskiwać rośliny środkiem ochronnym, przyjechała policja i zatrzymała ich na gorącym uczynku.
- Z jednej tak dużej rośliny można otrzymać nawet pół kilograma narkotyku, dlatego uznaliśmy, że uprawiali znaczne ilości. Poza tym nie wiemy, czy w okolicy nie mają innych upraw - mówi prok. Klaudiusz Juchniewicz z prudnickiej prokuratury.
Na jej wniosek sąd tymczasowo aresztował obu podejrzanych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?