Bajki od dziadka Karola z Prudnika

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
- Sam długo leżałem w szpitalu jako dziecko. Poza tym mama nauczyła mnie pomagać - tumaczy Karol Stosiek.
- Sam długo leżałem w szpitalu jako dziecko. Poza tym mama nauczyła mnie pomagać - tumaczy Karol Stosiek. Krzysztof Strauchmann
Emerytowany rzemieślnik z Prudnika nagrał bajki, które zapamiętał z dzieciństwa. Rozsyła je do szpitalnych oddziałów dziecięcych, żeby umilić małym pacjentom leczenie.

Pomyślałem, że zrobię dzieciom niespodziankę. Że ucieszą je moje bajki. W szpitalach nie mają komputerów. Często wolno im tylko leżeć. Ale bajek można słuchać choćby na leżąco - mówi 78-letni Karol Stosiek z Prudnika.

Pan Karol całe życie prowadził w Prudniku zakład rzemieślniczy. Póki zarabiał, co roku wysyłał pieniądze dla fundacji Doktor Clown. To grupa wolontariuszy, którzy chcą umilić małym pacjentom uciążliwe leczenie, stosując terapię śmiechem. Przebierają się w barwne stroje i odwiedzają oddziały szpitalne.

Dwa lata temu z powodu choroby swojej i żony Karol Stosiek musiał ostatecznie zamknąć zakład. Nie stać go już na darowizny dla dziecięcej fundacji, więc wymyślił niezwykłą pomoc rzeczową.

- Znalazłem pod Prudnikiem firmę, która nagrywa wesela. Pojechałem tam. Posadzili mnie na próbę za mikrofonem. Przez godzinę siedziałem i opowiadałem z pamięci bajki z mojego dzieciństwa. Nawet nie robiliśmy poprawek - opowiada pan Karol.

Sam za wszystko zapłacił. Nagranie skopiowane na płytkę CD Karol Stosiek razem z żoną Renatą wysłali do fundacji Dr Clown z prośbą o rozsyłanie do szpitali dziecięcych. Znaleźli też adresy ponad 40 placówek pediatrycznych w całej Polsce. Sami powysyłali im pocztą płytę z "Bajkami dziadka Karola" i z krótkim listem wprowadzającym. Dotychczas odpisano im ze szpitala klinicznego nr 6 Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

"Każdego dnia personel szpitala stara się umilić pacjentom pobyt w placówce, ale to dzięki takim ludziom jak Państwo staje się to prostsze" - napisała dyrektor kliniki dr Barbara Wawrzeńczyk-Anders. "Największym podziękowaniem dla Państwa niech będzie uśmiech naszych małych pacjentów, którzy z radością wędrują po skarb zdrowia, słuchając przygód dzielnego krawca".

- Idea pana Karola Stośka jest piękna - przyznaje Marta Szwereda, opolski koordynator fundacji Dr Clown. - Zastanawiamy się, jak rozwiązać problemy techniczne związane z dostarczeniem tych nagrań do oddziałów pediatrycznych. Ostatnio przekazaliśmy nagrania i sprzęt audio do jednego ze szpitali. Trafiły jednak do działającej w szpitalu filii miejskiej biblioteki. Na oddziałach nie dało się ich umieścić.

- Byłem kiedyś w szpitalu w Nysie i poszedłem zapytać, czy puszczają dzieciom moje bajki - mówi Karol Stosiek. - Powiedzieli, że nie, bo nie mają odtwarzacza. Pewnie w połowie oddziałów to trafiło do szuflady, ale czytając choćby jedne podziękowania, myślę że było warto.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska