Opolskie: Tutaj żyje się ślicznie... Statystycznie

W badaniu dotyczącym warunków i jakości życia Polaków, przeprowadzonym przez zespół pod kierunkiem socjologa prof. Janusza Czapińskiego, jakość swojego życia wyżej od Opolan ocenili tylko mieszkańcy Małopolskiego i Pomorskiego.

Ogólny optymizm mieszkańców naszego regionu nie przekłada się jednak na szczegóły. Najwyżej w Polsce oceniliśmy jakość społecznych relacji. Jesteśmy też na pierwszym miejscu, gdy chodzi o niski poziom codziennego stresu. Opolanie deklarowali także małą dokuczliwość patologii (3. miejsce). Również 3. miejsce w kraju daje Opolszczyźnie "jakość kapitału społecznego". Poczucie szczęścia lokuje nas na 4. miejscu w Polsce.

Gorzej wypadły odpowiedzi na pytania o sferę materialną. W ocenie poziomu cywilizacyjnego Opolszczyzna zajęła 7. miejsce wśród 16 regionów. Dobrobyt i zdrowie plasuje nas dopiero na 9. pozycji w kraju. Czujemy się więc bezpieczni, wyluzowani, akceptowani społecznie, choć nie żyje się nam "bogato".

Równie paradoksalnie wypadły wyniki w skali całego kraju. Aż 81 proc. Polaków zadeklarowało, że są bardzo lub dosyć szczęśliwi.

79 proc. pozytywnie ocenia całe dotychczasowe życie. Ale jednocześnie 44,7 proc. gospodarstw w Polsce żyje poniżej granicy niedostatku. 17 procent pytanych twierdzi, że wiąże koniec z końcem z wielkim trudem, kolejnych 19 proc. z trudnością, a 35 z pewną trudnością (razem 71 proc.).

- Te wyniki potwierdzają, że często przy takich badaniach nie ma korelacji między poczuciem szczęścia a poziomem materialnym - mówi psycholog dr Tomasz Grzyb. - Kilka lat temu międzynarodowe sondaże wykazały, że najszczęśliwsi są mieszkańcy Bangladeszu, jednego z najbiedniejszych krajów świata. Opolanie uważają swój region za dobre miejsce do życia i mają poczucie wspólnoty.
W "Diagnozie społecznej 2013" województwo opolskie wypadło zaskakująco dobrze. Skąd taki poziom optymizmu, skoro pensje na Opolszczyźnie są niższe niż w Warszawie, Wrocławiu czy Katowicach?

Opinie w piątek w "Nowej Trybunie Opolskiej"