Fuszerka we Włodzieninie. Prokuratura: Sprawa jest zawiła

Archiwum
W 2008 roku okazało się, że tama jest nieszczelna.
W 2008 roku okazało się, że tama jest nieszczelna. Archiwum
Prokuratura Okręgowa w Opolu nie zakończyła jeszcze sprawdzać nieprawidłowości przy jego budowie.

Fuszerce na zbiorniku retencyjnym we Włodzieninie śledczy przyglądają się od ponad dwóch lat. Na początku sprawę prowadziła prokuratura w Głubczycach, potem w Prudniku (przeniósł się tam bowiem prokurator, który ją nadzorował). W końcu akta przejęła Prokuratura Okręgowa w Opolu. Dlaczego?

- Ze względu na zakres badanego materiału, jego wielkość i zawiłość - wyjaśnia prokurator Lidia Sieradzka, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu.

Od tego momentu minął ponad rok, a wyników śledztwa wciąż nie ma. - Cały czas przesłuchiwani są świadkowie - mówi prokurator Sieradzka. - Jest ich wielu, a sprawa naprawdę zawiła. Potrzebujemy jeszcze czasu, by zakończyć śledztwo.

Zapora zalewu we Włodzieninie pod Głubczycami to jedna z największych fuszerek w historii regionu. W inwestycji utopiono 20 milionów złotych. Budowa zbiornika zakończyła się w listopadzie 2007 roku. Niespełna rok później okazało się, że tama jeziora przecieka. Zarządzono więc spuszczenie wody z zalewu. Okazało się, że podczas budowy tamy użyto betonu, który nie spełnia warunków hydrotechnicznych, źle zagęszczono też korpus zapory wykonany z mieszaniny piasku i gliny.

Niewłaściwe są dylatacje, wady mają również rurociągi spustowe. Według projektu naprawczego, usunięcie usterek kosztować ma ponad 3 mln zł. Ale jeśli te prace nie pomogą, w zbiornik trzeba będzie wpompować kolejne miliony. W związku z tym zalew we Włodzieninie wciąż jest pusty. Na jego części pola uprawiają rolnicy.

Prokuratura zainteresowała się sprawą po doniesieniach prasowych. Potem doniesienie złożył też zarząd województwa. Marszałek zapowiedział też, że wystąpi przeciwko firmom budującym zalew na drodze cywilnej o zwrot kosztów naprawy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska