- Oskarżony ma też zakaz zbliżania się do kobiet, dzwonienia do nich i pisania listów - mówił w uzasadnieniu wyroku sędzia Artur Grabowski z Sądu Okręgowego w Opolu. - Wyrok jest prawomocny.
Sprawa swój początek ma w 2009 roku. Józef B. znał dobrze swoją ofiarę. W pewnym momencie zaczął być nachalny. Chodził za kobietą i jej córką, przesiadywał godzinami przed sklepem, zaczepiał klientów, pytając, czy sklepowa jest w środku. Wywieszał też na słupach ogłoszenia z nazwiskiem kobiety pisząc o niej "ty psycholu", "ty suko".
Kobieta zeznała również, że jej prześladowca groził jej ogoleniem jej głowy i wywiezieniem do lasu. W wulgarny sposób informował też co tam jej zrobi. Ofiara mówiła śledczym, że dostawała najpierw głuche telefony, potem męski głos przekazywał “pozdrowienia od Józka", zdarzały się też wzdychania i sapanie do słuchawki.
Oskarżony wysyłał jej równie pornograficzne listy. Opisywał w nich jej kochanków i sceny erotyczne z jej udziałem.
Dręczona ekspedientka sprawę zgłosiła policji, a Prokuratura Rejonowa w Prudniku oskarżyła go o uporczywe nękanie kobiety i jej córki.
Józef B. nie przyznał się do winy. W sądzie przekonywał, że kobieta chciała od niego pieniędzy, bo wiedziała, że złożył wniosek o odszkodowanie za represje w stanie wojennym (Józef B. to były opozycjonista antykomunistyczny).
Oskarżony przekonywał sąd, że sklepowa proponowała mu uprawianie seksu za pieniądze. Świadkom w procesie zarzucił kłamstwo. Na koniec poinformował sędziów, że nagłośni sprawę w telewizji. Jego zdaniem ten wyrok jest skandalem politycznym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?