Skarby z willi Molla w Brzegu

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
Kamienny taras był przykryty ziemią, dzięki czemu w dobrym stanie zachowały się takie elementy, jak ten efektowny rzygacz.
Kamienny taras był przykryty ziemią, dzięki czemu w dobrym stanie zachowały się takie elementy, jak ten efektowny rzygacz. Jarosław Staśkiewicz
Z zarośniętych chaszczami zwałów ziemi brzeski przedsiębiorca Zdzisław Kotowicz wydobył na światło dzienne pozostałości po pałacu na wyspie.

Willa Molla to dawna rezydencja właścicieli brzeskiej garbarni. Wybudowana na terenie pomiędzy Odrą i kanałem tuż po wojnie zaczęła popadać w ruinę, a ostatnie ślady wspaniałości rozszabrowanego i spalonego pałacu zniknęły prawdopodobnie w latach 60. ubiegłego wieku.

Jakby tego było mało, tuż obok Spółdzielnia Inwalidów Zwycięstwo rozpoczęła w latach 80. stawianie nowego zakładu metalowego. Budowa stanęła i przez ostatnie dwie dekady obok zarośniętego parku straszył widok niedokończonego biurowca.

To była fatalna wizytówka miasta, ale na szczęście to wszystko się zmienia. Rok temu teren kupiła firma Cotton Zdzisława Kotowicza, który energicznie wziął się za przywracanie życia temu fragmentowi miasta, zaczynając od hal i budynków produkcyjnych.

- Wyremontowaliśmy to od posadzek przez tynki po dach i otworzyliśmy handel stalą - opisuje Zdzisław Kotowicz, oprowadzając nas po firmie. - Przenoszę też w to miejsce swoją produkcję maszyn i urządzeń oponiarskich, którą dotąd prowadziłem przy ul. Chocimskiej.
Nie straszy już też biurowiec, który Cotton zamienia w blok z 25 mieszkaniami.

Ale najciekawsze prace trwają w pałacowym parku. Z samej rezydencji rodziny Mollów pozostały jedynie dwie ogromne piwnice. - Tu była zapewne winiarnia, bo znaleźliśmy parę szpuntów od beczek - opisuje nowy właściciel.

Najciekawszym odkryciem Kotowicza jest jednak pałacowy taras, na którym stała fontanna, i który otoczony był stawem. Dosłownie spod ziemi udało się odkopać stare mury z piaskowca i efektowną rzeźbę lwa, służącą jako oprawę spustu wody

- Teraz chciałbym poszukać dokumentacji, może gdzieś w Niemczech są zachowane jakieś zdjęcia, żeby odtworzyć tę fontannę - mówi Kotowicz i nie ukrywa, że zafascynowało go odkrywanie historii willi Mollów: - W całym parku znaleźliśmy wiele kamiennych elementów z tego pałacu. Umieszczę je gdzieś w parku, żeby przypominały o tym, jak kiedyś było tu pięknie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska