Pył zawieszony oznaczony symbolem PM10 to mieszanina różnych niebezpiecznych substancji, m.in. węglowodorów aromatycznych, metali ciężkich, dioksyn. Norma dobowa dla tego związku wynosi 50 µg/m3. Od 6 października na terenie Kędzierzyna-Koźla była przekroczona praktycznie codziennie, osiągając wartość nawet 74 µg/m3. Podobnie było w Opolu i Zdzieszowicach, gdzie również regularnie bada się jakość powietrza. - Paradoksalnie problem jest mniejszy, gdy jest zimno. Przekroczenia zdarzają się przy ociepleniu. Wiąże się to ze zmianą ciśnienia - wyjaśnia Krzysztof Gaworski, szef Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Opolu.
WIOŚ na razie tylko monitoruje sytuację. Gdyby poziom stężenia pyłu przekroczył 200 µg/m3 wówczas powiadomione zostanie Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego. To ono, gdyby zapylenie rosło, jest zobowiązane powiadomić mieszkańców o niebezpieczeństwie. Wówczas do społeczeństwa przekazany zostanie apel o ograniczenie do minimum spacerów i nie otwieranie okien w domach.
Taka sytuacja jest niebezpieczna dla dzieci, seniorów, osób z zaburzeniami funkcjonowania układu oddechowego (cierpiących na przewlekłe schorzenia np. astmę), i cierpiących na problemy z układem krwionośnym. Ci ludzie najszybciej mogą poczuć pogorszenie stanu zdrowia. W skrajnych przypadkach urzędnicy mogą także wydać zalecenia do niepalenia w piecach paliwami stałymi. Ich zdaniem to używanie do tego celu węgla, często kiepskiej jakości, jest przyczyną zanieczyszczeń powietrza i wzrostu stężenia pyłu PM 10, a także siarki i tlenków azotu.
- Najlepiej byłoby, gdyby ludzie rezygnowali z pieców na paliwa stałe - podpowiada Gaworski. Opolanie tłumaczą jednak, że ich na to nie stać.
Więcej w poniedziałek w Nowej Trybunie Opolskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?