Młodzi umieją pisać po niemiecku

Archiwum prywatne
Autorowi tekstów dyktanda Martinowi Cichonowi i młodym uczestnikom konkursu humory dopisywały i przed, i po pisaniu. W tym roku było trochę łatwiej niż w poprzednich latach - twierdzili zgodnie.
Autorowi tekstów dyktanda Martinowi Cichonowi i młodym uczestnikom konkursu humory dopisywały i przed, i po pisaniu. W tym roku było trochę łatwiej niż w poprzednich latach - twierdzili zgodnie. Archiwum prywatne
214 uczniów szkół podstawowych, gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych wzięło udział w IV Wojewódzkim Dyktandzie Języka Niemieckiego w Walcach. Tym samym padł rekord frekwencji w konkursie.

Maksymalnie 5-osobowe zespoły uczestników wystawiło 20 szkół podstawowych, 27 gimnazjów i osiem szkół ponadgimnazjalnych.

- Sama liczba startujących to jest na pewno pierwszy sukces odniesiony zanim jeszcze prace konkursowe zostały sprawdzone - mówi Agata Makiola, organizator dyktanda i prezes Polskiego Stowarzyszenia Nauczycieli Języka Niemieckiego w Opolu. - Kryzys demograficzny już nie puka, a wali w drzwi naszych szkół. Ubywa w nich uczniów i oddziałów. Tymczasem na dyktando przyjechało nawet o kilku uczestników więcej niż przed rokiem i około 50 więcej niż dwa lata temu.

Zgodnie z tradycją dyktanda teksty przygotował i odczytywał Martin Cichon, wykładowca i metodyk w Nauczycielskim Kolegium Języków Obcych w Opolu.

Tekst dla szkół podstawowych nawiązywał do tematyki: “Moje hobby". Gimnazjaliści pisali o wielkim pożarze, doskonaląc m.in. pisownię rzeczowników, szczególnie złożonych i pochodzących od czasowników (np. das Laufen - bieganie). Uczniowie szkół średnich pisali o wyrazach pochodzenia łacińskiego obecnych do dziś w języku niemieckim.
W tej właśnie grupie uczestniczyły w konkursie Martyna Brzezińska i Weronika Ptak z Gorzowa Śląskiego.

- Wygrałam etap szkolny z udziałem 30 osób i stąd moja obecność w finale - mówi Weronika Ptak. - W porównaniu z dyktandem przed dwoma laty tekst był wyraźnie łatwiejszy. Może nie liczę na laury, ale na dobry wynik - tak. Cały czas doskonalę swój niemiecki w piśmie. Między innymi poprzez korespondencję z kolegami i koleżankami z Niemiec. Kiedy w maju i w lipcu byłam w Austrii na szkolnej praktyce, codziennie czytałam do śniadania gazety po niemiecku.

Martyna Brzezińska podziela pogląd, że tekst nie był bardzo trudny, choć nie wszystkie wyrazy czytane przez native speakera udało się jej zidentyfikować.

- Cały czas doskonalę swój niemiecki - dodaje Martyna. - Czytam w tym języku różne książki, m.in. literaturę fantasy. A także różne teksty dzieciom trzech moich sióstr mieszkających w Niemczech.

- Zarówno nasze dyktando, jak i projekt prowadzony ostatnio przez Instytut Goethego potwierdzają, że młode pokolenie zna niemiecki bardzo dobrze i uczy się go świadomie, bo wie po co. Nie tylko ogląda po niemiecku telewizję, ale i czyta. Przyznaje się także do swojej niemieckiej tożsamości - dodaje Agata Makiola. - Przepaść, a przynajmniej luka między młodą i średnią generacją w tej dziedzinie trwa i pogłębia się.

Poprawianie dyktanda będzie kontynuowane przez różnych członków stowarzyszenia nauczycieli niemieckiego aż do początku przyszłego miesiąca. Podsumowująca dyktando gala planowana jest na 18 listopada.

Laureaci ze szkół średnich pojadą wiosną przyszłego roku do Siedlec na finał ogólnopolski. Młodsi uczestnicy etapem wojewódzkim zakończyli udział w konkursie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska