Liga Mistrzów siatkarzy: ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Galatasaray Stambuł 3:0

Redakcja
W ataku zawodnik Zaksy Dick Kooy.
W ataku zawodnik Zaksy Dick Kooy. Krzysztof Świderski
Na inaugurację rozgrywek siatkarze Zaksy Kędzierzyn-Koźle pokonali we własnej hali Galatasaray Stambuł 3:0.

Protokół

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Galatasaray Stambuł 3:0 (23, 18, 22)
ZAKSA: Zagumny, Ruciak, Kooy, Gladyr, Wiśniewski, Witczak, Gacek (libero) - Pilarz, Ferens, Wiśniewski. Trener Sebastian Świderski.

Galatasaray: Ahmed, Tanik, Bell, Emet, Ertugrul, Abdelhay, Ozbek (libero) - Filiz, Akdeniz, Aydin. Trener Murat Ersoy.
Sędziowali: Victor Markov (Rosja), Paul Catalin Szabo-Alexi (Rumunia). Widzów 2000.

Celem naszej drużyny jest wyjście z grupy, a potem powtórzenie zeszłorocznego osiągnięcia i powalczenie o awans do turnieju finałowego. Pierwszy krok w kierunku zrealizowania celu minimum kędzierzynianie uczynili dzisiaj pewnie ogrywając reprezentantów ligi tureckiej. Ta wprawdzie w ostatnich latach ściąga gwiazdy i czyni postępy, ale dotyczy to głównie dwóch potentatów - Arkasu Izmir i Fenerbahce Stambuł.

Galatasaray to raczej europejski średnik i w meczu z wicemistrzami Polski niczym nie zaimponował. Jego gra opiera się na szybkim rozegraniu reprezentanta Egiptu Abdalla Ahmeda oraz dynamicznych zbiciach jego rodaka Ahmeda Abdelhaya. Leworęczny skrzydłowy na początku trochę "postraszył" naszych siatkarzy, ale z biegiem gry kędzierzyński blok znalazł na niego sposób.

W I secie goście mieli 1-2 punktowe prowadzenie (8:10, 13:15), ale Zaksa co chwilę doprowadzała do remisu. Po zablokowaniu pochodzącego z Kuby Henrego Bella gospodarze wyszli na prowadzenie 22:21, jednak błąd przyjęcia Michała Ruciaka sprawił, że to "Galata" była bliska sukcesu (22:23).

W końcówce więcej dokładności było jednak po stronie Zaksy. Kontrę wykorzystał Dick Kooy, a w ostatniej akcji Dominik Witczak z pola serwisowego posłał techniczny skrót, zaskakując przyjmujących rywali. Witczak był pierwszoplanową postacią tej odsłony. Z pięciu ataków zdobył 5 punktów, dokładając do tego asa.

Druga odsłona nie miała historii. Zaksa bardzo dobrze zagrała w polu zagrywki i dzięki temu zastawiała dobre bloki. Tym elementem zdobyła 3 oczka, ale wiele razy podbijała ataki rywali i wyprowadzała kontry. Łatwo budowała przewagę 6:4, 10:5, 12:6 i 16:9. Goście praktycznie w żadnym monecie nie zagrozili kędzierzynianom.

Przyjezdni spróbowali zaatakować jeszcze na początku III seta, w którym objęli prowadzenie 6:3. Jednak równie szybko ten dystans stracili. W końcówce znów kilka punktów przewagi Zaksa uzyskała dzięki blokom i kontrom, a mecz skończył Wojciech Ferens wykorzystując trzeci setbol.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska