Uczniowie klasy 3d gimnazjum nr 5 w Kędzierzynie-Koźlu sami spierają się o to, czy gimnazja jako samodzielne placówki powinny w ogóle istnieć. - Gdyby podstawówka liczyła tak jak kiedyś 8 klas, wówczas mielibyśmy więcej czasu na naukę. Przejście z jednej szkoły do drugiej wymaga przyzwyczajenia się do nowego otoczenia - uważa Katarzyna Koenig.
Inne zdanie ma jej koleżanka Sara Widomska: - Wchodzimy w wiek dorastania, gimnazjum jest dużo lepszym miejscem do tego, niż podstawówka. Tu przebywamy ze swoimi rówieśnikami, a nie z maluchami - podkreśla Sara.
Takie dyskusje toczą się nie tylko w 3d, ale w całej Polsce. Wczoraj w Sejmie rozpoczęła się debata nad przyszłością polskiej oświaty. Impulsem było złożenie przez Stowarzyszenie Rzecznik Praw Rodziców prawie 950 tysięcy podpisów pod referendum w sprawie zmian w szkołach.To odpowiedź na wprowadzenie obowiązku szkolnego dla sześciolatków.
Przedstawiciele stowarzyszenia chcą, aby wszyscy obywatele wypowiedzieli się, czy chcą wycofania się państwa z tej reformy. Ale w referendum (posłowie dopiero zdecydują, czy ono będzie) mają paść także inne pytania: o zniesienie obowiązku przedszkolnego pięciolatków, przywrócenie w liceach ogólnokształcących pełnego kursu historii, likwidacji gimnazjów oraz o ustawowe zapisy mające doprowadzić do zaprzestania likwidacji szkół.
Szczególnie dużo emocji, oprócz sześciolatków, wzbudza sprawa powrotu do 8-klasowych podstawówek i 4-klasowych liceów.
Dlaczego przy okazji dyskusji o obowiązku szkolnym dla sześciolatków organizatorzy
referendum chcą robić kolejną rewolucję w szkołach? Co o niej myślą opolscy samorządowcy i dyrektorzy szkół? Czytaj w piątkowym wydaniu Nowej Trybuny Opolskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?