Więźniowie z Zakładu Karnego nr 2 dowiedzieli się, jak pomóc osobie, którą doznała wypadku, urazu lub nagłego ataku choroby. To było pierwsze takie szkolenie zorganizowane w zakładzie karnym. Więźniowie uczyli się, jak sprawdzić stan poszkodowanego, jego funkcje życiowe oraz jak prawidłowo udzielić pierwszej pomocy. Filip Bednarz, instruktor z Polskiego Czerwonego Krzyża, mówi że takie szkolenia są potrzebne, także w zakładach karnych.
- Nigdy nie wiadomo kiedy taka wiedza się przyda - tłumaczy Bednarz. - Może się zdarzyć, że w celi albo na spacerniaku zasłabnie więzień i trzeba będzie mu pomóc. Podobna sytuacja może się wydarzyć, jak skazany opuści mury więzienia.
Sporą część szkolenia zajęły ćwiczenia na fantomie. Szybko okazało się, że udzielanie pierwszej pomocy nie jest aż takie trudne - trzeba tylko chcieć.
- Wezwać karetkę, a do czasu jej przyjazdu prowadzić resuscytację, czyli 30 uciśnięć klatki piersiowej i 2 wdechy - tłumaczy zasady Mariusz, jeden ze skazanych. - Zaskoczyło mnie dzisiaj jedynie to, że udzielanie pierwszej pomocy jest takie męczące. No ale, trzeba się poświęcić, żeby uratować człowieka.
Wolontariusze z PCK nie wykluczają, że będą organizować więcej takich kursów w więzieniach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?