16 metalowych beczek o pojemności 200 litrów, kilka mniejszych plastikowych o pojemności 60 litrów oraz pojemnik ze szklanymi butelkami leżą w rowie przy polnej drodze między Zwanowicami a Jasienica Górną.
Prawdopodobnie w piątek lub sobotę ktoś przywiózł je tu samochodem i porzucił. Część szklanych opakowań rozbiła się i wyleciał z nich proszek. W beczkach znajduje się niezidentyfikowana ciecz, przy czym część beczek jest częściowo opróżniona.
- Niektóre z beczek są jeszcze zafoliowane, jakby producent chciał je zabezpieczyć przed parowaniem niebezpiecznej substancji - powiedział nam jeden z mieszkańców wsi.
Napisy na beczkach są w języku czeskim, podobnie jak znalezione obok zafoliowane dokumenty.
- Strażacy ustalają obecnie co to jest - informuje rzecznik Komendy Powiatowej PSP w Nysie kpt. Paweł Gotkowski. - Nie ma niebezpieczeństwa wycieku cieczy z beczek do gleby. Zabezpieczamy to miejsce. Policja będzie ustalać właściciela pojemników i kto odpowiada za ich porzucenie.
Od miejsca znalezienia beczek jest ok. 1,5 kilometra w linii prostej do granicy z Czechami. Transport jadący od granicy musi jednak przejechać przez wioskę Zwanowice albo Jasienica Górna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?