Czy decentralizacja jest zagrożeniem

W czasie sympozjum "Decentralizacja szansą czy zagrożeniem dla stabilności i rozwoju regionu oraz państwa" lider VdG Bernard Gaida zapytał prof. Jerzego Stępnia, eksperta ds. samorządu terytorialnego oraz byłego prezesa Trybunału Konstytucyjnego, z kim wśród elit politycznych rozmawiać nt. potrzeby pogłębienia samorządności.

Były senator radził, by nad modelem decentralizacji państwa zastanawiać się w regionie, nie czekając na ogólnopolską dyskusję.

- Wiele uwagi poświęcono próbie zdefiniowania, czym są decentralizacja, federalizacja i autonomia - relacjonuje Rafał Bartek, dyrektor DWPN. - Na pewno trzeba tę dyskusję kontynuować. Bo dziś w Polsce trochę się od takiej refleksji ucieka. W czasie obrad przewijały się różne przykłady decentralizacji: niemiecki, włoski, hiszpański, ale ze świadomością, że żaden z nich nie da się wprost przenieść do Polski.

Dr Aleksander Nelicki, współautor raportu o stanie samorządności w Polsce podkreślił, że wiele rozwiązań zagranicznych należy wprowadzić, gdy idzie o finansowanie samorządów. Otrzymują one nowe zadania bez pieniędzy na ich realizację. Przypomniał, że system finansowania samorządów powstał w 2003 roku, w okresie prosperity i zanim Polska weszła do Unii. Dziś jest on przyczyną wielu problemów gmin i powiatów.

- Podczas dyskusji panelowej powiedziałem wprost, że obecny system decentralizacji wykonawczej w Polsce jest tragedią - mówi burmistrz Zdzieszowic, Dieter Przewdzing. - Wciąż dostajemy nowe zadania, a skąd na nie brać? Cytowałem poniedziałkową nto piszącą o zbliżających się dramatycznych problemach małych gmin. Przekonywałem, że jedyną szansą jest autonomia finansowa. Podkreślam, finansowa. Nie chcemy burzyć państwa, tylko gospodarzyć na swoim. Śląsk jest do jej wprowadzenia przystosowany lepiej niż inne regiony.

Konferencję na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach zorganizował Dom Współpracy Polsko-Niemieckiej z Fundacją im. Friedricha Eberta.