Wystarczy włączyć internet, gdzie oferty skierowane do polskich pacjentów mnożą się jak grzyby po deszczu. W Czechach i na Słowacji kliniki nastawiają się zwłaszcza na zabiegi usuwania zaćmy, artroskopie, czyli nieinwazyjne operacje kolana, usuwanie żylaków. Dodatkowym bonusem, oprócz atrakcyjnej ceny i ominięcia tasiemcowej kolejki jest to, że większość tych lecznic zatrudniła osoby mówiące po polsku.
- Dzień dobry, czym mogę służyć? - wita radośnie Michaela Kafka z kliniki NeoVize w Czeskim Cieszynie, zajmującej się operacjami zaćmy. - U nas wszystko ustawione jest pod pacjenta. Już za tydzień możemy zainteresowanej osobie wyznaczyć wstępne badanie, a za dwa tygodnie może się odbyć zabieg. Istnieje też taka możliwość, że pacjent przyjeżdża do nas na 8 rano, przechodzi niezbędną diagnostykę, a około 16 - 17 jeszcze tego samego dnia ma zrobiony zabieg.
W klinice NeoVize usunięcie zaćmy kosztuje 2,5 tys. zł. Jeśli ktoś mieszka w odległości do 100 km od Czeskiego Cieszyna może też liczyć na darmowy przewóz do domu.
- Mamy już mnóstwo telefonów z całej Polski - dodaje Michaela Kafka.
W innych czeskich klinikach np. w sieci Gemini taki sam zabieg kosztuje podobnie, od 2,2 do 2,5 tys. zł. Ale są i takie placówki, które oferują niższą cenę - 1700 zł. Pacjent otrzymuje wtedy soczewkę mniej nowoczesną, sztywną, ale niektórym to wystarcza.
Opolanie coraz chętniej wyjeżdżają za czeską granicę, żeby tam leczyć oczy, zęby, zamówić aparat u ortodonty, czy też wykupić receptę - czytaj w czwartkowym wydaniu Nowej Trybuny Opolskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?