Opolscy policjanci, zamiast patrolować ulice, muszą pilnować kiboli

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
11 listopada 2010, mecz Oderki Opole z Rozwojem Katowice (2:2). Interwencja opolskiej policji.
11 listopada 2010, mecz Oderki Opole z Rozwojem Katowice (2:2). Interwencja opolskiej policji. Mario
Co roku blisko tysiąc funkcjonariuszy zajmuje się konwojowaniem kibiców przejeżdżających przez nasz region. W efekcie brakuje ich na ulicach. Rocznie podatnicy płacą za to setki tysięcy złotych.

Chociaż nie mamy drużyny w ekstraklasie, co weekend przez nasz region przejeżdżają dziesiątki autokarów i pociągów z kibicami jadącymi na mecze. Wszystko przez nasze położenie przy autostradzie A4 i drodze krajowej nr 11. Tą pierwszą jeżdżą m.in. fani wrocławskiego Śląska czy lubińskiego Zagłębia na mecze np. z Górnikiem Zabrze, Piastem Gliwice, Ruchem Chorzów oraz drużynami z Krakowa i na odwrót. Ta druga to popularny dojazd z Górnego Ślaska do Poznania, gdzie mecze gra Lech. Opolszczyzna jest też po drodze kibicom Pogoni Szczecin.

Tylko w ub.r. opolscy policjanci zabezpieczali 200 takich przejazdów. - To paskudna robota - przyznaje jeden z opolskich funkcjonariuszy zabezpieczający trasy przejazdów kibiców. Chce zostać anonimowy, bo boi się o rodzinę. - Ci ludzie za nic mają prawo, a policjant jest dla nich nikim. Niszczą pociągi, okradają przydrożne stacje benzynowe i sklepiki, zastraszają ludzi, urządzają burdy. Aż dziw bierze, że tolerują to kluby i Polski Związek Piłki Nożnej. A my, zamiast patrolować osiedla i ulice, konwojujemy kibolskie wyprawy.

Problem istnieje nie od dziś, ale Marek Działoszyński, Komendant Główny Policji dopiero teraz wystąpił do Zbigniewa Bońka, prezesa PZPN, by związek nakazał zamknięcie na stadionach sektorów kibiców gości do końca bieżącego sezonu T-Mobile Ekstraklasy.

- Bo to właśnie w tym sezonie pogorszył się stan bezpieczeństwa, jeśli chodzi o przejazdy grupowe kibiców - wyjaśnił inspektor Mariusz Sokołowski, rzecznik prasowy KGP. - Należy się zastanowić, czy faktycznym powodem wyjazdów kibiców na mecze jest chęć wspierania swojej drużyny, czy wyłącznie chęć robienia zadym.

Nasi policjanci przejmują konwój autokarów z kibicami przy rogatkach województwa i towarzyszą im do granic z kolejnym - wyjaśnia młodszy inspektor Bogusław Pawlik, naczelnik sztabu w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Opolu. - To samo robią w drodze powrotnej kibiców. W międzyczasie zajmują się też zabezpieczaniem meczów na stadionach.

Policjanci obstawiają też stacje benzynowe, parkingi czy autostradowe Miejsca Obsługi Podróżnych, na których zatrzymują się kibice i pilnują, by nie doszło do złamania prawa. Funkcjonariusze konwojują też kibiców jeżdżących pociągami. Oprócz umundurowanych policjantów, przy obstawach meczów i przejazdów kibiców, pracują również kryminalni w cywilu.

- Taki obowiązek nakłada na nas ustawa o policji - mówi nadkomisarz Witold Apolinarski, dowódca Samodzielnego Pododdziału Prewencji KWP w Opolu. - Konwojując kibiców, dbamy o bezpieczeństwo pozostałych pasażerów pociągów, kierowców jadących tymi samymi drogami co oni, obsługi sklepów czy stacji benzynowych.

Sporo czasu zabiera też przygotowanie do zadań w terenie. - Pracę zaczynamy już w poniedziałek przed kolejną kolejką rozgrywek, zapoznajemy się z siatką gier, sprawdzamy, którędy będą jechać kibice i jakich drużyn - wymienia Bogusław Pawlik. - Tak naprawdę tematem kibiców zajmujemy się non stop.
Jakby tego było mało, nasi policjanci jeżdżą z kibicami opolskich drużyn oraz zabezpieczają mecze na miejscu.

Jak przyznają, najwięcej "pracy" jest z kibicami Odry Opole i Chemika Kędzierzyn-Koźle. To zgrane ekipy, które jeżdżą za swoimi drużynami na mecze oraz na mecze drużyn, z których kibicami są zaprzyjaźnieni. Odra trzyma się z Zagłębiem Lubin i Polonią Bytom, Chemik ma układ z Rakowem Częstochowa.

- Najczęściej są to grupki 50-100-osobowe, ale na przykład na mecz do Sosnowca pojechało 300 kibiców Odry - mówi Bogusław Pawlik.

Od połowy lipca do połowy listopada rozegrano 136 meczów ekstraklasy. Zanotowano 73 naruszenia prawa z udziałem kibiców. Wiele z nich miało miejsce podczas dojazdu na stadiony.

A ile kosztuje podatnika taka zabawa? Tego opolska policja nie chce powiedzieć, ale w jej przypadku są to setki tysięcy złotych, raczej bliżej miliona. Rocznie konwojowaniem kibiców zajmuje się tysiąc policjantów, psy służbowe, do tego dochodzi paliwo do setek radiowozów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska