Do chorego na padaczkę wezwano... śmigłowiec LPR

Tom
Maszyna wylądała przy ul. Koszykowej, tuż za stacją Orlen.
Maszyna wylądała przy ul. Koszykowej, tuż za stacją Orlen. Tom
Maszyna Lotniczego Pogotowia Ratunkowego przyleciała z Gliwic do Kędzierzyna-Koźla. Gdy okazało się, że nie jest potrzebna, wróciła do bazy.

Dziś po 12.00 na ulicy Kozielskiej jeden z przechodniów zauważył leżącego człowieka, który zachowywał się w sposób wskazujący na atak padaczki.

Natychmiast powiadomione zostały pogotowie. Na miejsce dyżurny wezwał karetkę, a także śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego z bazy w Gliwicach.

Maszyna wylądowała na placu przy ulicy Koszykowej, tuż za stacją paliw Orlen.

- Ostatecznie pacjent został zabrany karetką do najbliższego szpitala w Koźlu, nie było potrzebny transportowania go śmigłowcem - powiedziała portalowi nto.pl Justyna Sochacka, rzecznik prasowy LPR.

Wezwanie nie zostało potraktowane jako "nieuzasadnione".

- Zdarzają się takie przypadki, kiedy nasi ratownicy przybywają na miejsce, ale nie muszą interweniować - przyznała pani rzecznik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska