Wojna o pasażera na trasie Kluczbork - Opole

Archiwum
LUZ przygotował rozkład jazdy na trasie Opole-Kluczbork, którą chce puścić 26 kursów w dni robocze i 20 w niedziele i święta. Dla porównania Fart ma 26 kursów, w tym 18 codziennie, PKS Kluczbork 30 połączeń w dni powszednie (przez Bierdzany) i 16 w weekendy.
LUZ przygotował rozkład jazdy na trasie Opole-Kluczbork, którą chce puścić 26 kursów w dni robocze i 20 w niedziele i święta. Dla porównania Fart ma 26 kursów, w tym 18 codziennie, PKS Kluczbork 30 połączeń w dni powszednie (przez Bierdzany) i 16 w weekendy. Archiwum
Firma LUZ zarzuca władzom województwa, że nie chce wpuścić jej autobusów na trasę Kluczbork-Opole. Urząd wyjaśnia, że rozważa za i przeciw.

- Przygotowaliśmy atrakcyjny rozkład jazdy w atrakcyjnych cenach, a urząd wojewódzki, który wydaje zgodę na regularne kursy, zwleka z wydaniem decyzji - mówi Mirosław Domagała, prezes zarządu Komercyjnych Linii Autobusowych LUZ w Opolu.

LUZ taki wniosek złożył w Urzędzie Marszałkowskim w Opolu 3 października. Prawie miesiąc później Departament Infrastruktury i Gospodarki odpisał, że musi przeprowadzić badania frekwencji na zbieżnych liniach komunikacyjnych obsługiwanych przez innych przewoźników. Urzędnicy zaznaczyli, że planowany termin rozpatrzenia wniosku to 10 grudnia.

- Tego dnia dostaliśmy pismo z urzędu marszałkowskiego, ale nie z decyzją, tylko informacją, że teraz muszą przeanalizować i zweryfikować wyniki badań frekwencji i sporządzić analizę sytuacji na tym rynku - rozkłada ręce Mirosław Domagała. - A planowany termin rozpatrzenia wniosku to 31 stycznia 2014...

LUZ przygotował rozkład jazdy na trasie Opole-Kluczbork, którą chce puścić 26 kursów w dni robocze i 20 w niedziele i święta. Dla porównania Fart ma 26 kursów, w tym 18 codziennie, PKS Kluczbork 30 połączeń w dni powszednie (przez Bierdzany) i 16 w weekendy. Przejazd na trasie Opole - Kluczbork przez Bierdzany ma w LUZ-ie kosztować 5 zł.

- I to najpewniej dlatego nie chcą nas wpuścić na trasę. Urząd marszałkowski boi się, że stracą na tym dotowane przez niego Przewozy Regionalne - mówi Domagała.

Dziś na trasie Opole - Kluczbork pasażerów wożą autobusami PKS Kluczbork oraz firma Fart, szynobusami natomiast Opolski Zakład Przewozów Regionalnych. Cena zaproponowana przez LUZ jest konkurencyjna. Podróż z Fartem kosztuje bowiem 6 zł, PKS-em - ponad 7 zł, a szynobusem 11,70 zł.

Zapytaliśmy konkurencję o cenę zaproponowaną przez LUZ. Oficjalnie nie chcieli rozmawiać, ale nieoficjalnie mówią, że nijak się ma do warunków rynkowych.

- Najpierw wykoszą konkurencję, a potem podniosą ceny - mówi prezes jednej z firm przewozowych. - Tak było z kursami do Turawy. Kiedy walczyli z PKS-em opolskim, wozili ludzi za 3 zł, kiedy PKS zrezygnował, podnieśli cenę do 6 zł.

LUZ upiera się jednak przy swoich kalkulacjach. - Wychodzi nam z obliczeń, że wożąc za takie pieniądze wyjdziemy na swoje, nawet jeśli wozy nie będą miały pełnego obłożenia pasażerów - zastrzega prezes Domagała. - Jesteśmy to w stanie udowodnić przed urzędem antymonopolowym i każdą inną instytucją. Jeśli chodzi o Turawę, to zawsze woziliśmy za 6 zł, potem na kilka miesięcy zrobiliśmy promocję i ponownie wróciliśmy do normalnych cen.

Urząd Marszałkowski Województwa Opolskiego odrzuca oskarżenia o opieszałość. - Analizujemy cały czas wyniki badań frekwencji w autobusach - mówi Bartłomiej Horaczuk, dyrektor Departamentu Infrastruktury i Gospodarki w Opolskim Urzędzie Marszałkowskim. - Przewoźnicy mają wolnych 30 - 40 procent miejsc. Analizujemy, czy wpuszczenie kolejnego przewoźnika jest uzasadnione.

Przedstawiciele firmy LUZ odbijają piłeczkę. - Te 30-40 procent wolnych miejsc jest w rachunku ogólnym, kursy szczytowe na tej linii mają pełne obłożenie - mówi Mirosław Domagała.

Prezes LUZ-u dodaje, że od nowego roku na części tej trasy będzie jeszcze więcej osób do przewiezienia. - Z kursów do Bierdzan rezygnuje bowiem PKS Opole - tłumaczy Domagała. - Do wniosku, który złożyliśmy w urzędzie marszałkowskim, dołączyliśmy nawet oświadczenie dyrektora tej firmy.

Potwierdza to Przemysław Nijakowski, prezes PKS Opole. - Warunki rynkowe są takie, że nie jest to dla nas atrakcyjna trasa, dlatego już od jakiegoś czasu nie sprzedajemy na nią biletów miesięcznych, informujemy też pasażerów, że kończymy kursowanie - wyjaśnia Przemysław Nijakowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska