Młodzi chcą mieć w Nysie bikepark

Redakcja
Podczas spotkania w bibliotece młodzież pytała nyskich włodarzy nie tylko o miejsca do rekreacji, ale również o Galerię Dekada i sposoby na minimalizację skutków niżu demograficznego.
Podczas spotkania w bibliotece młodzież pytała nyskich włodarzy nie tylko o miejsca do rekreacji, ale również o Galerię Dekada i sposoby na minimalizację skutków niżu demograficznego. UM Nysa
Z propozycją zorganizowania terenu do ekstremalnej jazdy na dwóch kółkach wyszło Stowarzyszenie Inicjatyw Społecznych "60 tysięcy".

Nasze pomysły spotkały się z aprobatą pani burmistrz, w związku z czym w najbliższych dniach spotkamy się ponownie, aby omówić szczegóły projektu - mówi Patryk Melerski z młodzieżowo-studenckiego stowarzyszenia “60 tysięcy", które było organizatorem spotkania z lokalnymi samorządowcami. - Niewykluczone, że na wiosnę przyszłego roku uda się takie miejsca dla młodych mieszkańców zorganizować.

Stowarzyszenie zgłosiło dwie propozycje: zorganizowanie terenu do jazdy ekstremalnej na rowerze, czyli tak zwanego bikeparku oraz miejsca do ćwiczeń dla młodzieży - "street workout". Młodzi podkreślali, że nie musieliby wówczas jeździć do większych miast w poszukiwaniu tego typu rozrywek.

- Do stworzenia bikeparku potrzebna jest tylko ziemia i dobre chęci. Zatem ten projekt nie wygeneruje jakichś dramatycznych kosztów, bo zapłacić trzeba będzie ewentualnie za wypożyczenie ciężkiego sprzętu do usypania kilku pagórków i hałd - przyznaje Artur Pieczarka, rzecznik nyskiego magistratu. - Dlatego też z pewnością takie miejsce w Nysie powstanie. Na razie jednak do uzgodnienia pozostaje kwestia lokalizacji. Być może będą to okolice miejskiego kąpieliska przy ulicy Saperskiej.

Street workout mógłby natomiast powstać w pobliżu skateparku i minisiłowni dla seniorów przy alei Lompy.

- Zważywszy, że sporo jest tam już wszelkiego rodzaju urządzeń do rekreacji, lokalizacja byłaby odpowiednia. Street workout to nic innego jak pewnego rodzaju gimnastyka sportowa. Czyli rozliczne ewolucje i akrobacje na drążkach przy użyciu siły własnych mięśni - tłumaczy Patryk. - Takie miejsce bez wątpienia będzie świetną alternatywą dla siedzenia w domu przed komputerem. A przy tym, jeśli będzie specjalnie zorganizowane dla młodzieży, ta ostatnia zaprzestanie swoich wyczynów siłowych na drabinkach przeznaczonych dla dzieci.
Obie propozycje spodobały się zaproszonej na spotkanie burmistrz Jolancie Barskiej.

Samorządowcy szacują, że na realizację obydwu projektów potrzeba będzie nie więcej niż sto tysięcy złotych, które z pewnością uda się wygospodarować w przyszłorocznym budżecie.

Stowarzyszenie "60 tysięcy" zapowiada już kolejne spotkania. Tym razem młodzi mieszkańcy chcą porozmawiać z władzami powiatu nyskiego o bolączkach związanych z rozkładem i kursami autobusów PKS.

- W Nysie jest wiele do zrobienia, a politycy nie zawsze potrafią postawić się w sytuacji mieszkańca, dorosłego czy też studenta - mówi Patryk. - Dlatego zamierzamy wziąć sprawy w swoje ręce. Wówczas wszystkim nam będzie żyło się tutaj lepiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska