Ulica ma służyć inwestorom, ucieszyła mieszkańców Nysy

Kla
Kierowcy są zadowoleni, bo na nowej drodze jest zdecydowanie mniejszy ruch niż na dotychczasowym, jedynym dojeździe od strony Piłsudskiego.
Kierowcy są zadowoleni, bo na nowej drodze jest zdecydowanie mniejszy ruch niż na dotychczasowym, jedynym dojeździe od strony Piłsudskiego. Kla
2,7 mln złotych kosztowała budowa nowej ulicy, łączącej nyskie osiedla z wylotem w kierunku czeskiej granicy.

Zdaniem gminnych włodarzy nowe połączenie jest nie tylko wygodne dla mieszkańców Nysy, ale sprzyjać będzie także rozwojowi gospodarczemu miasta.

Ulica Karpińskiego łączy bowiem nyskie osiedla (ulicę Długosza) z drogą wojewódzką nr 411 prowadząca w kierunku granicy z Czechami.

Dodatkowo usytuowana jest tuz przy terenach inwestycyjnych, gdzie powstały juz pierwsze obiekty handlowe. Tymczasem dla kolejnych, potencjalnych inwestorów jednym z ważniejszych argumentów przemawiających za lokalizacja biznesu jest dobra komunikacja i dogodne połączenie z najważniejszymi arteriami.

Budowa nowej, liczącej niecały kilometr ulicy kosztowała gminę 2,7 mln zł. Połowę kosztów pokryło państwo z Narodowego programu Przebudowy Dróg Lokalnych, czyli z tzw. "schetynówek". Wykonano również kanalizację deszczową, oświetlenie uliczne, zatoki autobusowe, wiaty przystankowe i ścieżkę rowerową.

Nowy łącznik na peryferiach miasta ucieszył najbardziej mieszkańców pobliskich posesji na Górnej Wsi, którzy do tej pory nierzadko jeździli tędy szutrówką. Zadowoleni są już również wszyscy ci, którzy robią zakupy w tej części Nysy bądź też wybierają się samochodem w kierunku Głuchołaz.

- Zdecydowanie wygodniej tędy przejechać niż od strony ulicy Piłsudskiego, gdzie od czasu wybudowania centrum handlowego zrobił się potworny ruch - mówi Krzysztof, jeden z kierowców. - Dlatego od dzisiaj właśnie tędy będę jeździł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska