Na razie nie ma szans na reaktywację linii kolejowej Jełowa - Murów - Namysłów

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Linia Jełowa - Murów - Namysłów nie działa prawie 20 lat.
Linia Jełowa - Murów - Namysłów nie działa prawie 20 lat. Archiwum
Zarząd województwa nie wpisał remontu torów na trasie z Jełowej przez Murów do Namysłowa do Regionalnego Programu Operacyjnego, z którego miały pochodzić unijne pieniądze na przygotowanie szlaku dla pociągów.

- Dla nas najważniejsze są teraz trzy linie, na których odbywa się ruch pasażerski, bo to właśnie za jego organizację jesteśmy odpowiedzialni jako samorząd województwa - wyjaśnia Tomasz Kostuś, wicemarszałek województwa opolskiego. - Chodzi o linie: Nysa - Opole, Opole - Kluczbork i Nysa - Brzeg.

Jest jeszcze jeden powód, dla którego zamknięta blisko dwadzieścia lat temu linia z Jełowej do Namysłowa nie będzie na razie remontowana. Jej fatalny stan techniczny.

- Rozkradzione są tory, zgniłe podkłady, na nasypie rosną drzewa. Żeby przywrócić tam kursowanie pociągów towarowych, koszt naprawy oszacowaliśmy na 69 milionów złotych, zaś pasażerskich o trzy miliony więcej - dodaje Tomasz Kostuś. - To ogromne pieniądze. Dla porównania powiem, że na trzy linie o których mówiłem wcześniej, z Unii Europejskiej chcemy pozyskać 85 milionów złotych.

Zarząd województwa zaznacza jednak, że nie rezygnuje w ogóle z remontu torów na linii Jełowa - Murów - Namysłów.

- Rozmawiamy z PKP Polskie Linie Kolejowe, które odpowiadają za tory, o możliwości naprawy ich etapami - mówi Tomasz Kostuś. - Zobaczymy, jak to będzie. Na pewno jednak takie prace nie będą wykonane w najbliższym czasie.

Na przywróceniu ruchu pociągów na tej trasie najbardziej zależy gminie Murów.

- Jest ona dla nas ważna przede wszystkim z punktu widzenia interesów gospodarczych - mówi Andrzej Puławski, wójt gminy Murów. - Dyrekcja tartaku, który znajduje się na naszym terenie, deklaruje, że w ciągu dwóch lat zamierza zwiększyć produkcję drewna z 50 tysięcy ton do 550 tysięcy. Trzeba przecież jakoś przywieźć taką masę surowca i wywieźć gotowy produkt. Teraz zostaje nam tylko transport kołowy. Jednak przy takim natężeniu ruchu nic nie zostanie z naszych lokalnych dróg. Będziemy więc nadal robić wszystko, by pociągi jednak tędy pojechały.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska