W Brzegu powstała pierwsza w powiecie spółdzielnia socjalna

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
Spółdzielnia znajdzie swoją siedzibę w dawnej przychodni kolejowej. Trwający tam już remont będzie prowadzony również przy udziale pracowników "Jedynki”.
Spółdzielnia znajdzie swoją siedzibę w dawnej przychodni kolejowej. Trwający tam już remont będzie prowadzony również przy udziale pracowników "Jedynki”. Jarosław Staśkiewicz
- W takiej działalności ważna jest równowaga między interesem gospodarczym i społecznym - zaznaczają pomysłodawcy.

Powstała dzięki Byczyńskiemu Inkubatorowi Gospodarki Społecznej, który pozyskał unijne pieniądze na dotowanie nowych spółdzielni socjalnych w województwie opolskim.

- Pomysł utworzenia takiej spółdzielni chodził nam po głowie już od dawna, ale albo mieliśmy inne sprawy na głowie, albo nie było na rynku projektów, które umożliwiałyby dotowanie takiej działalności - mówi Robert Hejman, prezes Brzeskiego Stowarzyszenia Chorych na SM.

BSSM to najprężniejsza organizacja pozarządowa w mieście, działająca na rzecz niepełnosprawnych, która zdążyła już m.in. założyć warsztaty terapii zajęciowej i poprowadzić kilka innych projektów.

Teraz wspólnie z Fundacją Rozwój wzięła się za spółdzielnię. Jej założyciele przeszli już formalności związane z rejestracją, wybrali również pierwszych czterech pracowników, którzy mają za sobą szkolenia w Byczynie.

Choć umowy o dofinansowanie stanowisk pracy dla tej czwórki bezrobotnych są dopiero w trakcie finalizacji, to Brzeska Spółdzielnia Socjalna "Jedynka" już ruszyła z działalnością.
- Zawierając umowy zlecenia prowadzi np. prace przy remoncie budynku dawnej przychodni kolejowej przy ul. 1 Maja, gdzie będzie siedziba spółdzielni, ale także nowa siedziba naszego stowarzyszenia i warsztatów. Wten sposób zarabia pierwsze pieniądze na pokrycie kosztów początkowej działalności - mówi Hejman. - Chciałbym, żeby "Jedynka" była pierwszą, ale nie jedyną spółdzielnią, która powstanie w mieście czy powiecie. Przykład Byczyny pokazuje, że jeśli współpraca z samorządem dobrze się układa, to takie inicjatywy świetnie się rozwijają i mam nadzieję, że tak będzie również u nas.

- Podstawowym celem spółdzielni jest reintegracja zawodowa, czyli przywrócenie bezrobotnych na rynek pracy - tłumaczy Aleksander Podgórny, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, który aktywnie uczestniczył w powstawaniu "Jedynki". - Spółdzielnia socjalna dużo lepiej niż zwykła firma może pomóc tym ludziom, bo z założenia łączy interes gospodarczy ze społecznym.

Krótko mówiąc: zysk nie jest jedynym celem działalności, dzięki czemu osoby w trudnej sytuacji mogą się odnaleźć na rynku pracy bez obaw, że zanim do tego dojdzie, stracą zatrudnienie.

- Pracując tu mogą się poczuć współodpowiedzialne za firmę i nauczyć podejmowania decyzji. Tym bardziej, że te decyzje będą dotyczyły ich samych - dodaje dyrektor Podgórny. - Projekt zakłada, że z czasem pierwsi pracownicy "Jedynki" będą mogli przystąpić do niej jako udziałowcy, co jeszcze powinno wzmocnić ich determinację.

Założyciele pierwszej brzeskiej spółdzielni zapowiadają, że będzie ona nastawiona na współpracę z niepełnosprawnymi. - Ale niekoniecznie tylko z tymi, którzy mają orzeczenia o niepełnosprawności - podkreśla Robert Hejman. - To szansa dla wszystkich, którzy nie są gotowi do uczestnictwa w wolnym rynku, nie mają odpowiedniego przygotowania zawodowego, są bezrobotni od wielu lat.

Na początku "Jedynka" będzie się zajmowała m.in. ślusarstwem, naprawami sprzętów mechanicznych, przewozami, cateringiem czy też pomocniczymi pracami budowlanymi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska