Aby wezwać pomoc, wystarczy zadzwonić pod numer 986. Strażnicy ze sprzętem, który pomoże uruchomić rozładowany akumulator, powinni pojawić się w ciągu kilku minut.
- Ten czas może się wydłużyć, jeśli wszystkie patrole są w trakcie interwencji, ale wtedy zawsze informujemy o tym kierowcę. Zwykle nie trwa to jednak dłużej niż 20 minut - mówi Krzysztof Maślak, wicekomendant Straży Miejskiej w Opolu.
Telefony z prośba o uruchomienie pojazdu dyżurni odbierają w ostatnich dniach nawet kilkanaście razy dziennie. Czasami dzwonią również ludzie spoza Opola. - Wtedy musimy odmówić, ponieważ strażnicy nie wyjeżdżają poza miasto - mówi wicekomendant.
Wcześniej zdarzało się, że kierowcy prosili o pomoc taksówkarzy. - Sam miałem taką sytuację - przyznaje Andrzej Domański. - Taksówkarz pomógł, ale zażyczył sobie za taką przysługę 10 złotych. Następnym razem będę wiedział, że strażników bardziej opłaca się wezwać - kwituje.
Strażnicy pomagają bezpłatnie. Służy im do tego przenośny rozrusznik. Urządzenie mają wprawdzie tylko jedno, ale dodatkowo każdy ich samochód został wyposażony w kable, za pomocą których również mogą "podać" prąd.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?