3,5-letnia dziewczynka zniknęła w Opolu. Nowe fakty

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Dziecka wciąż szuka policja w całym kraju.
Dziecka wciąż szuka policja w całym kraju. Archiwum
Z relacji dziadków wynika, że ośmioosobowa grupa mężczyzn zaatakowała ich, gdy wracali z dzieckiem do domu. - To był bandycki napad - mówi babcia dziewczynki. Przedstawiciel ojca twierdzi, że dziecko jest bezpieczne na Cyprze.

- Wysiedliśmy z samochodu i wtedy oni na nas napadli - relacjonuje zdenerwowana Jolanta Swinarska, babcia porwanej Krysi. - Zaatakowali nas gazem łzawiącym. Ja i mąż przewróciliśmy się, a oni to wykorzystali i zabrali małą. Mąż próbował ich gonić na oślep, ale nie udało się - opowiada.

Dziadek dziewczynki twierdzi, że w jednym z napastników rozpoznał ojca dziewczynki. - To był bandycki napad. Mąż ma poparzoną twarz i oczy, ja twarz - wylicza pani Jolanta.

Przed chwilą skontaktowała się z nami tłumaczka ojca dziewczynki i poinformowała, że Krysia jest już na Cyprze. - Ojciec przez wiele miesięcy starał się odzyskać dziecko, ale matka je ukrywała - mówi Anna Juszko. - Kiedy nie udało się załatwić sprawy polubownie, wynajął specjalną agencję zajmującą się odzyskiwaniem dzieci uprowadzonych przez rodziców. To nie miało nic wspólnego z porwaniem - zapewnia tłumaczka. Kobieta twierdzi, że o akcji zostało poinformowane Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

- Krysia ma się dobrze. Początkowo była przestraszona, nie wiedziała co się dzieje, ale wytłumaczyłam jej wszystko (dziecko nie mówi po angielsku - przyp. red.). Po kilkudziesięciu minutach tuliła się do ojca - relacjonuje Anna Juszko.

O sprawie pisaliśmy dwa lata temu. 25-letnia wówczas opolanka, prosiła nas wtedy, żebyśmy jej pomogli.

Marta poznała swojego byłego partnera, gdy pracowała na Cyprze. Z ich związku na świat przyszły dwie córeczki: 4,5-letnia dziś Castalia i 3,5-letnia Krysia. Kobieta twierdziła, że postanowiła odejść od partnera, gdy bicie i wyzwiska stały się w ich domu codziennością. Udało jej się zabrać młodszą córkę i wyjechać do Polski, starsza została z ojcem.

Były partner pani Marty stwierdził, że dziecko zostało porwane i domagał się przed polskim sądem jego powrotu. Sąd pierwszej instancji uznał, że matka wywiozła dziewczynkę z Cypru, choć nie miała prawa tego zrobić bez zgody tamtejszego sądu. Pani Marta i prokuratura chcieli aby dziecko zostało w Polsce, dlatego złożyli apelację, ale sąd drugiej instancji ją oddalił. Postanowienie było prawomocne, więc ojciec mógł domagać się powrotu Krysi na Cypr. Dopiero później cypryjski sąd miał zdecydować, komu przyznać prawo opieki nad dziećmi - Krysią i jej starszą siostrą.

- Mój klient powiedział, że jest gotów w każdej chwili przyjechać do Opola po córkę, ale mimo wszystko wolelibyśmy uniknąć drastycznych rozwiązań - mówił wówczas Robert Openhowski, pełnomocnik ojca dziewczynki. - Ustaliliśmy, że najlepiej będzie jeśli matka przyjedzie z dzieckiem na Cypr. Z decyzji sądu nie wynika, że dziewczynka musi zamieszkać z ojcem. Chodzi po prostu o to, żeby wróciła do kraju, z którego została bezprawnie wywieziona - przekonywał.

Matka dziewczynki nie zgadzała się z decyzją sądu. Choć od jej wydania minęło niemal półtora roku, dziecko nadal przebywało w Polsce.

Były partner pani Marty, Craig, przyjechał do Opola kilka tygodni po tym, jak sąd przyznał mu rację, aby szukać młodszej córki, którą - jak twierdził - Marta przed nim ukryła. Za pomoc w jej odnalezieniu wyznaczył nawet nagrodę.

- Nigdy nie uderzyłem Marty i udało mi się to udowodnić przed sądem. Poddałem się też testom na obecność narkotyków (Marta zarzucała mu, że ich nadużywa - przyp. red.) i mam dowód na to, że to co mówi to jedno wielkie kłamstwo - przekonywał mężczyzna w rozmowie z nto.

- Ojciec zabrał dziecko bezprawnie. Decyzja o powrocie Krysi na Cypr została cofnięta do ponownego rozpoznania. Wkrótce miała odbyć się rozprawa w tej sprawie - przekonuje babcia dziewczynki. W sądzie nie udało nam się potwierdzić tej informacji.

- Poszukiwania dziecka nadal są prowadzone. Szuka go policja w całym kraju - wyjaśnia podkom. Hubert Adamek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska