Dieter Przewdzing pochodził z Rozwadzy pod Zdzieszowicami ze śląskiej rodziny o niemieckich korzeniach. Karierę w miejscowym urzędzie zaczął w 1975 r.
Przewdzing najpierw kierował gminą jako naczelnik. Po przemianach na początku lat 90-tych wygrał wybory na burmistrza. Od tamtej pory nie miał sobie równych, a mieszkańcy Zdzieszowic co cztery lata regularnie wybierali go na kolejne kadencje.
Wybory wygrywał w cuglach - prawie zawsze w pierwszej turze. Mieszkańcy cenili go przede wszystkim za to, że potrafił przyciągnąć do gminy inwestorów (duża część z nich ulokowała się w gminie wokół zdzieszowickiej koksowni).
Dzięki temu w latach 90. Zdzieszowice stały się jednym z najbogatszych samorządów w kraju i w zasadzie zlikwidował u siebie bezrobocie.
Dieter Przewdzing podkreślał w ostatnich latach, że osiągnął wiek emerytalny i teoretycznie mógł ustąpić ze stanowiska. Nie chciał jednak tego robić, twierdząc, że ma w gminie jeszcze wiele do zrobienia.
Prywatnie mieszkał w skromnych warunkach na terenie gospodarstwa rolnego w Krępnej, które nazywał ranczem. Miał tam niewielki staw, bo pasjonował się rybami. Jego dom był oddalony od pozostałych zabudowań o kilkaset metrów. Właśnie w nim znaleziony został martwy.
Informację o śmierci Przewdzinga potwierdziła zastępca burmistrza Zdzieszowic Sybilla Zimmerman. O okolicznościach śmierci nie chciała nic więcej powiedzieć.
ZOBACZ: Dieter Przewdzing, burmistrz Zdzieszowic, nie żyje. Prawdopodobnie został zamordowany [wideo]
Burmistrz Dieter Przewdzing szykował się w ostatnich dniach do świętowania 70. urodzin.
Miał je obchodzić w najbliższy poniedziałek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?