- To prawdopodobnie efekt braku opadów przez dłuższy czas i zanieczyszczeń związanych z sezonem grzewczym, co spowodowało kondensację kurzu w powietrzu. Deszcz wypłukał to i osadził tworząc zacieki na samochodach - komentuje wstępnie Krzysztof Gaworski, Wojewódzki Inspektor Ochrony środowiska.
Na terenie Opolszczyzny są rozmieszczone 4 automatyczne stacje pomiarowe, badające całodobowo jakość powietrza (w Kędzierzynie-Koźlu, Zdzieszowicach, Oleśnie i Kluczborku). Żadna z nich nie pokazała wczoraj przekroczenia normy pyłu zawieszonego PM 10, a więc o średnicy poniżej 10 mikrometrów.
Pomiary wskazują, że średnia dobowa z 19 lutego może wynosić ok. 30 - 32 mikrogramów na metr kwadratowy, przy normie wynoszącej 50 mikrogramów. Ten pył jest najbardziej niebezpieczny dla zdrowia, bowiem utrzymuje się w powietrzu i ludzkie płuca nie są w stanie go wykaszleć, jak to się dzieje w przypadku dużych cząsteczek pyłów.
W Nysie i Głubczycach dodatkowo WIOŚ posiada pyłomierze, ale ich wyniki będą znane później, bowiem są odczytywane co dwa tygodnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?