Strajk pielęgniarek w Brzegu. Teraz czas na rozmowy [wideo]

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
Ponieważ wcześniejsze negocjacje nie przyniosły skutków, pielęgniarki z brzeskiego szpitala zdecydowały się na strajk i dwie godziny spędziły przed gabinetem dyrektora.
Ponieważ wcześniejsze negocjacje nie przyniosły skutków, pielęgniarki z brzeskiego szpitala zdecydowały się na strajk i dwie godziny spędziły przed gabinetem dyrektora. Jarosław Staśkiewicz
Około 100 pielęgniarek i położnych z Brzeskiego Centrum Medycznego na dwie godziny odeszło od łóżek pacjentów. Panie żądają podwyżki płacy, która nie zmieniła się od sześciu lat.

- Chciałabym zarabiać tyle, żebym nie musiała martwić się o to, czy w połowie miesiąca będę miała pieniądze na dojazd do pracy - mówiła Małgorzata Bożek, pielęgniarka z ortopedii i wiceprzewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w BCM.

- Ostatnia podwyżka była sześć lat temu i również wywalczyłyśmy ją strajkiem. W tym szpitalu pielęgniarki nie dostały jeszcze podwyżki, jeśli sobie jej nie wystrajkowały - dodawał wiceprzewodnicząca związku.

- Po 35 latach pracy mam 1800 zł podstawy. Żałosne, prawda - mówiła Jadwiga Fedorów, która pracuje w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. - Jestem pielęgniarką z powołania, kocham to, co robię, nie zmienię stosunku do pacjentów, ale nie mogę zgodzić się z takimi zarobkami.

Jak wyliczają związki, średnia płaca pielęgniarek w BCM to około 1800 złotych na rękę. Dlatego żądają podwyżki o 500 złotych brutto. Już w trakcie strajku szefowa związku sondowała, czy może rozmawiać o 300 złotych podwyżki, ale panie zdecydowanie zaprotestowały.

Dwugodzinny strajk pielęgniarki spędziły przed gabinetem dyrekcji BCM. Była tam również Barbara Suzanowicz, wicedyrektor do spraw medycznych. W szpitalu nie ma dyrektora, bo po odejściu Mariusza Grochowskiego dopiero niedawno ogłoszono konkurs na to stanowisko.

- Przedstawiliśmy konkretne propozycje podwyżki w formie 10-procentowej premii - przypominała Barbara Suzanowicz. - Podwyżki rzeczywiście nie było od sześciu lat, ale trudno będzie spełnić żądania dodatku do płacy podstawowej, bo to generuje duże skutki finansowe dla szpitala.

- Byłaby to podwyżka w wysokości 25 procent, a nasza placówka jest w kondycji podobnej do wszystkich szpitali w Polsce. Dodatkowo jeszcze w tym roku mamy niższy kontrakt - dodawała wicedyrektor.

Jednocześnie zaprosiła przedstawicieli protestującej załogi na spotkanie z Zarządem Powiatu Brzeskiego.
- Jestem zastępcą dyrektora i nie mogę podejmować tak poważnych dla szpitala decyzji finansowych - tłumaczyła Suzanowicz. - Natomiast rozumiem pań sytuację

Pielęgniarki już zapowiedziały, że jeśli rozmowy ze starostą nie przyniosą oczekiwanych rezultatów, to o godz. 19 rozpoczną strajk okupacyjny przed gabinetem dyrekcji. - Będzie trwał do skutku - mówiła Bożena Kowalkowska, szefowa ZZPiP w Brzeskim Centrum Medycznym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska