48-latek poważnie raniony przez niewybuch

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Archiwum
Do tragedii doszło w Łączanach pod Namysłowem.

48-letni mieszkaniec wsi w garażu obok bloku, w którym mieszka, rozbrajał pochodzący z czasów II wojny światowej pocisk moździerzowy.

Jak się dowiedzieliśmy, próbował zrobić to za pomocą szlifierki. Rozbrojony pocisk chciał sprzedać w punkcie skupu złomu. Niewybuch znalazł kilka godzin wcześniej przy pomocy wykrywacza metalu w pobliskim lesie.

- W pewnym momencie doszło do eksplozji - wyjaśnia nadkomisarz Marzena Grzegorczyk z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.

Mężczyzna został poważnie ranny. Jak udało się nam ustalić wybuch spowodował bardzo poważne obrażenia stopy, ma też rany twarzy. Pogotowie zabrało go do szpitala we Wrocławiu. Jego stan jest poważny. Lekarze trzymali go w śpiączce farmakologicznej.

Policjanci ustalili, że zaraz po eksplozji, mimo poważnych obrażeń, 48-latek posprzątał garaż ze śladów eksplozji i dopiero potem zadzwonił do żony prosząc o pomoc.

- Na miejsce przyjechała też grupa pirotechniczna, była bowiem obawa, że w pomieszczeniu może być więcej niewybuchów - mówi Marzena Grzegorczyk. - Niczego jednak nie znaleziono.

Policjanci apelują o rozwagę. - Nigdy nie ruszajmy znalezionych niewybuchów i niewypałów- mówi nadkomisarz Grzegorczyk. - A już kategorycznie nie wolno ich podnosić, odkopywać, czy przenosić. Nie mówiąc już o rozbrajaniu.

Funkcjonariusze tłumaczą, że materiały wybuchowe stosowane w różnego rodzaju pociskach są odporne na działanie warunków atmosferycznych i niezależnie od daty produkcji, zachowują swoje właściwości wybuchowe.

- Kiedy coś takiego znajdziemy, od razu powiadamiajmy o tym policję lub patrol saperski - mówi Marzena Grzegorczyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska