Gmina Turawa boi się włamywaczy

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Szukaniem sprawców zajmują się kryminalni z komisariatu w Ozimku.
Szukaniem sprawców zajmują się kryminalni z komisariatu w Ozimku. Archiwum
Z jednego domu przestępcy wynieśli fanty warte 8, a z drugiego 40 tysięcy złotych.

- Napiszcie wreszcie coś o serii włamań, które w ostatnim czasie były w naszej gminie - mówi jeden z mieszkańców Turawy, który zadzwonił do nas w tej sprawie w środę. - Ostrzeżcie ludzi, niech będą czujni, zamykają domy nawet wówczas gdy wychodzą na podwórko, czy po przysłowiową szklankę cukru do sąsiadki.

Zdarzenia, o których mówi nasz czytelnik potwierdzają opolscy policjanci, choć zastrzegają, że o żadnej czarnej serii nie ma tu mowy.

- W ostatni poniedziałek otrzymaliśmy cztery zgłoszenia o włamaniach na terenie gminy Turawa - wyjaśnia podkomisarz Hubert Adamek z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. - Po zbadaniu sprawy okazało się, że faktycznie doszło do dwóch włamań i dwóch usiłowań.
Szukaniem sprawców zajmują się kryminalni z komisariatu w Ozimku. Jak ustalili, chociaż zgłoszenia o włamaniach i kradzieżach otrzymali w poniedziałek, to doszło do nich podczas minionego weekendu. Włamywacze grasowali w Węgrach, Zawadzie oraz Osowcu. - Kradli przede wszystkim pieniądze i biżuterię - informuje Hubert Adamek.

Z jednego z domów zniknęły rzeczy o wartości ośmiu, a z drugiego czterdziestu tysięcy złotych. Policjanci dla dobra sprawy nic więcej nie mówią o tych zdarzeniach oraz o sposobie, dzięki któremu włamywacze dostali się do domów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska