- Rywal się napędzał po przerwie, a w ostatnim kwadransie zmusił nas do obrony - przyznał trener TOR-u Jarosław Draguć. - W końcówce urazu barku nabawił się Malik, łuk brwiowy rozciął drugi stoper - Rychlik. To nas rozregulowało w defensywie i rywale dopięli swego.
W doliczonym czasie gry po dośrodkowaniu z rzutu rożnego na dalszy słupek do piłki doszedł obrońca gości Dłutowski. Nikt mu nie przeszkadzał, więc “szczupakiem" uderzył piłkę, a ta wpadła do bramki. To była najlepsza okazja Starowic, które atakowały, ich piłkarze wiele piłek kierowali w pole karne i uderzali z dystansu. W większości przypadków na posterunku byli jednak obrońcy gospodarzy. TOR stać było po przerwie jedynie na uderzenie Henke z woleja, po którym piłka minęła jednak bramkę.
Przed przerwą podopieczni trenera Jarosława Dragucia mieli minimalną przewagę optyczną. W 17. Min Sieńczewski wygrał pojedynek w środku pola i zagrał do Wolańskiego, który przedłużył lot piłki do Komora. Napastnik ekipy z Dobrzenia Wielkiego zabrał się z piłką i przytomnie przelobował wychodzącego bramkarza.
TOR Dobrzeń Wielki - Starowice 1-1 (1-0)
1-0 Komor - 17., 1-1 Dłutowski - 90.
TOR Dobrzeń: Grabowski - Malik (72. Zakrzewski), Rychlik, Wolniaczyk, Śmieja - Henke, Rupental, Sieńczewski (90. Koszyk), Grzesik (70. W. Morka) - Wolański, Komor. Trener Jarosław Draguć.
Starowice: Jędrzychowski - Nowosielski (55. Stencel), Michał Sacha, Maciej Sacha, Dłutowski - Haręża (46. Bębas), Dembiński (46. T. Szczupakowski), Worek, Stępień (72. Skut) -Szpala, Fluder. Trener Jakub Reil.
Sędziował Wiktor Włodarczyk (Opole). Żółte kartki: Śmieja, W. Morka - Maciej Sacha, Worek, Szpala. Widzów 110.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?