Saltex IV liga: Pogoń Prudnik - Naprzód Jemielnica 3-1

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Obrońca Pogoni Dawid Cajzner ma już na koncie pięć bramek.
Obrońca Pogoni Dawid Cajzner ma już na koncie pięć bramek. Slawomir Jakubowski
Do spotkania o podwójną stawkę, pomiędzy dwoma zagrożonymi spadkiem drużynami, goście z Jemielnicy przystąpili bez sześciu kontuzjowanych piłkarzy, a siódmy Chodań dołączył do nich już po pół godziny gry.

Takie osłabienie stawiało przyjezdnych w bardzo trudnej sytuacji i to wykorzystali gospodarze. Pogoń od początku spotkania posiadała przewagę i stwarzała sytuacje bramkowe, ale Kallus do spółki z defensorami zapobiegali utracie gola. Tak było po sytuacji Mazura, kiedy M. Pyka wybijał piłkę tuż przed linią bramkową, po strzale Dziwisza był na posterunku bramkarz Naprzodu, a dwa inne strzały zostały zablokowane.

Nie stało się tak po rzucie wolnym Rudzkiego, ale sędzia uznał, że Mazur przeszkadzał Kallusowi i bramki nie uznał.
- Grając prostymi środkami stwarzalismy sobie okazje, ale piłka nie chciała wpaść do siatki - mówił Dariusz Przybylski, trener Pogoni. - Rosło nasze zniecierpliwienie, które nie pomagało w grze, a na dodatek starciliśmy gola, choć przestrzegałem piłkarzy, aby uważali na stałe fragmenty, bo to jedyna szansa dla gości.

Ci ieli dwa groźne rzuty rożne i za drugim razem D. Kalisz skierował piłkę do siatki. Po przerwie atakowała miejscowa jedenastka, a wymiernie pomógł im rywal. Po fatalnym błędzie Jaskóły, który dał sobie odebrać piłkę, a następnie faulował Mazura, sam poszkodowany wykorzystał rzut karny. Po chwili po rzucie rożnym podwyższył niebywale skuteczny boczny obrońca Cajzner (piąty gol w sezonie), a wynik na 3-1 ustalił Mazur z karnego. Wcześniej faulował go bramkarz w sytuacja sam na sam.

- Gdyby nie bramka na 1-1 mogło być rożnie, bo trochę biliśmy głową w mur - dodał Przybylski. - Na szczęście potem poszło dużo łatwiej, a strata gola wyraźnie złamała rywala.
- To był dla nas bardzo ważny mecz, rywal był w zasięgu, ale graliśmy mocno osłabieni, bez pola manewru, a jeszcze zdarzył się fatalny błąd w obronie, który dał Pogoni remis - powiedział Tomasz Szyszka, szkoleniowiec Naprzodu. - Zostaliśmy bez punktów, ale nie można sie załamywać, tylko trzeba walczyć dalej.

Pogoń Prudnik - Naprzód Jemielnica 3-1 (0-1)
0-1 D. Kalisz - 29., 1-1 Mazur - 52. (karny), 2-1 Cajzner - 56., 3-1 Mazur - 78. (karny)
Pogoń: Roskosz - Pietruszka (34. Rysz), Wicher (61., Scholz), Wójtowicz (75. Burkat), Cajzner - Dziwisz, Olejnik, Płóciennik, Surma, Rudzki (85. Borowicz) - Mazur. Trener Dariusz Przybylski.
Naprzód: Kallus - Mateja, Bombelka, M. Pyka, Stania - Chodań (41. Żądło), Jaskóła, D. Kalisz, Korczak, Gattner - Niewiem. Trener Tomasz Szyszka.
Sędziował Tomasz Wąsiak (Kluczbork). Żółte kartki: Płóciennik, Rysz - Jaskóła. Widzów 100.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska