W rachunkach za prąd nic się nie zgadzało

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
Mieszkańcy Grodkowa dostali wezwania do zapłaty rzekomych zaległości z pomylonymi kwotami, datami i numerami faktur.

Pani Anna (imię na jej prośbę zmieniliśmy) jak większość mieszkańców nie zagłębiała się dotąd w rachunki przysyłane przez dostawcę energii, firmę Tauron.

- Płaciłam to, co było na fakturze. Także wówczas, kiedy pojawiały się tam jakieś niewielki odsetki - mówi grodkowianka. - Ale gdy dostałam wezwanie do zapłacenia kilkunastu złotych zaległości, bo według Tauronu wpłaciłam tylko 53 zamiast 67 zł, zaczęło mnie to zastanawiać.

Pani Anna sięgnęła do dowodów wpłat, zaczęła porównywać je z fakturami, sumowała liczby z wezwań Tauronu i w żaden sposób nie mogła dopatrzeć się w nich logiki.

- Na zestawieniach pojawiały się kwoty wpłat i daty wpłat z numerami faktur, które w ogóle się nie zgadzały - mówi klientka Tauronu i na dowód pokazuje swoje bankowe dokumenty. - Np. 12 marca 2012 roku wpłaciłam 92,21 zł, a z zestawienia wynika, że zaksięgowano jedynie 9 zł! Takich przypadków jest znacznie więcej.

Na jednej z faktur odkryła, że zalegała z drobnymi kwotami nawet po 500 dni!
Jakby tego było mało, podobne kłopoty mieli jej znajomi.

- Kolega jest księgowym, złożył w banku stałe zlecenie przelewu pieniędzy za prąd. Ai tak dostał wezwanie do zapłaty. Bratowej przysłano wezwanie do zapłaty zaległości podając, że zapłaciła tylko 73 zł, kiedy na dowodzie wpłaty - z prawidłowym numerem faktury - ma wyraźnie 81 zł!

Takich przypadków było więcej. Próbowaliśmy wyjaśnić te sprawy w Tauronie. Niestety, z obszernego pisma Elżbiety Bukowiec, rzeczniczki firmy, dotyczącego ogólnych zasad księgowania wpłat nie wynika, jak mogło dojść do opisywanych przez czytelników błędnych naliczeń.

Wiadomo jedynie, że wpłaty powinny być księgowane na indywidualnym koncie klienta i w pierwszej kolejności pokrywać najstarsze zobowiązania. Nie wyjaśnia to w żaden sposób, jak grodkowianka mogła zalegać z rachunkiem przez 500 dni.

- Dostałam pismo z Tauronu, ale oni nadal utrzymują, że zalegam im te kilkanaście złotych - mówiła nam w środę pani Anna. - Za to w przypadku bratowej wyjaśniło się, że błędnie zaksięgowali wpłatę i wycofali się ze swojego wezwania. Nie poruszałabym tej sprawy dla tych kilkunastu złotych, ale to irytujące, że nie można dojść prawdy. I pokazuje też jak my, klienci, jesteśmy traktowani. Nie pozostaje nic innego, jak tylko dokładnie sprawdzać wszystkie ich rachunki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska