Muflony z Pogórza Sudeckiego nie zostaną odstrzelone

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
W rejonie Prudnika na Pogórzu Sudeckim żyje około 40 muflonów.
W rejonie Prudnika na Pogórzu Sudeckim żyje około 40 muflonów. Volker.G/Wikipedia CC 3.0
Ministerstwo Środowiska wycofuje muflony z projektu listy tzw. gatunków inwazyjnych, obcych, które szkodliwie oddziałują na rodzimą faunę i florę. Umieszczenie na tej liście oznacza, że gatunki - szkodniki - należy usunąć, czyli w tym wypadku odstrzelić.

- W trakcie konsultacji społecznych dotarło do nas wiele opinii przychylnych dla tego gatunku - mówił w Sejmie wiceminister środowiska Stanisław Gawłowski. - Doszliśmy do wniosku, że choć stanowi on pewne zagrożenie dla środowiska, to nie oddziałuje aż tak negatywnie.

Muflony to dzikie owce występujące w naturze na Korsyce i Sardynii. W XIX wieku sprowadzono je do hodowli m.in. na teren Czech. Część uciekła i wybrała życie na wolności, zamieszkując głównie tereny podgórskie. Owce potrzebują kamienistego podłoża, żeby ścierać sobie racice. Inaczej chorują i nie potrafią uciec przed wałęsającymi się psami, które są dla nich głównym zagrożeniem.

Polski Związek Łowiecki w ubiegłym roku zinwentaryzował na Opolszczyźnie ok. 40 muflonów w rejonie Prudnika na Pogórzu Sudeckim.

- Muflony są obecnie gatunkiem łownym i znajdują się pod opieką Polskiego Związku Łowieckiego - mówi Wojciech Plewka, łowczy wojewódzki PZŁ. - Nie powodują zagrożenia dla rodzimych gatunków, np. saren czy jeleni, występujących na tym terenie. Przyzwyczailiśmy się do nich.

- Muflony powodują pewne straty w uprawach leśnych, zwłaszcza w okresie zimowym, ale nie zauważyliśmy, żeby szczególnie negatywnie wpływał na środowisko. Nie sprawiają kłopotów - mówi Stanisław Jurecki, nadleśniczy z Prudnika.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska