Saltex IV liga: Sparta Paczków - Starowice 1-1

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Daniel Bogdanowicz w samej końcówce był blisko zdobycia gola dla Sparty.
Daniel Bogdanowicz w samej końcówce był blisko zdobycia gola dla Sparty. Sławomir Jakubowski
Paczkowianie przez trzynaście kolejek utrzymywali pozycję lidera, ale po słabym meczu w Kietrzu i niewykorzystanej szansie ze Starowicami spadli na drugą lokatę.

Przed tygodniem Sparta zawiodła w Kietrzu i miejscowi wyraźnie chcieli się zrehabilitować przed własną publicznością, gdyż od początku atakowali. Rywal mógł liczyć tylko na kontry, zwłaszcza, że już od 8 minuty musiał sobie radzić bez Macieja Sachy, który zbyt ostro faulował i zobaczył zasłużenie czerwoną kartkę. To wszystko sprawiało, że Sparta miała pewnie wygrać.

Wszystko układało się nadal, a w 28 minucie padł gol. Po rzucie rożnym obrońcy gości wybili piłkę , ale wprost do Bobińskiego, który bez namysłu uderzył z woleja w samo “okienko". Sparta wciąż atakował, ale znów do stworzenia okazji potrzebowała stałego fragmentu gry. Tym razem po ziemi uderzał Robak, ale świetnie zareagował Jędrychowski. Dopiero w samej końcówce pierwszej połowy pokazał się Szpala, który omal nie wykorzystał nieporozumienia obrońcy z bramkarzem Sparty.

W drugiej części nadal trwały ataki miejscowych, po strzale Robaka bramkarza Starowic uratował obrońca, a tymczasem padło wyrównanie. Po złym wybiciu Gawdanowicza piłkę przejęli goście, a po dośrodkowaniu w pole karne ładnym strzałem głową popisał się Dłutowski. Pięć minut później miejscowi znów powinni prowadzić.

Po dobrym zagraniu w pole karne wbiegł K. Jędrocha, ale został zatrzymany nieprzepisowo, a sędzia wskazał na “wapno". Piłkę ustawił etatowy wykonawca rzutów karnych Szwarga, ale tym razem przestrzelił. W ostatnich minutach gospodarze szukali bramki za wszelką cenę, a najbliższej powodzenia był w doliczonym czasie gry Bogdanowicz lecz po jego uderzeniu z linii bramkowej wślizgiem piłkę wybił obrońca gości.

Ci szukali kontry i za chwilę wychodzili czterech na trzech rywali, ale złe podanie zniweczyło okazję. Remis z liderem i to na wyjeździe, a dodatkowo grając przez niemal cały mecz w dziesiątkę, to wynik który Starowice bardzo zadowolił.
- A my czujemy niedosyt, straciliśmy głupio pięć punktów w dwóch meczach - przyznał Marcin Krótkiewicz, trener Sparty. - Źle atakowaliśmy, za dużo środkiem, okazji nie potrafiliśmy wykorzystać.

Sparta Paczków - Starowice 1-1 (1-0)
1-0 Bobiński - 28., 1-1 Dłutowski - 66.
Sparta: Gawdanowicz - Kowalski, Kilian, Harmata, Śleziak (46. Bogdanowicz) - K. Jędrocha, Kolasa (46.Wróblewski), Bobiński 62. Ł. Krótkiewicz, Gucwa - Szwarga, Robak. Trener Marcin Krótkiewicz.
Starowice: Jędrychowski - Dłutowski, Pasiut, Maciej Sacha, Worek - Fluder (46. Kruk), Bębas, T. Szczupakowski (46. Dembiński), Stencel (61. Haręża) - Stępień - Szpala (46. P. Szczupakowski). Trener Jakub Reil.
Sędziował Przemysław Dudek (Opole). Żółte kartki: Szpala, T. Szczupakowski, P. Szczupakowski. Czerwona kartka: Maciej Sacha (8., faul). Widzów 200.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska