Opolanie wierzą w lepszą przyszłość

Edyta Hanszke
Edyta Hanszke
Praca ze zwierzętami to pasja Darii. Liczy, że po skończeniu stażu zostanie zatrudniona w opolskim ogrodzie zoologicznym.
Praca ze zwierzętami to pasja Darii. Liczy, że po skończeniu stażu zostanie zatrudniona w opolskim ogrodzie zoologicznym. Archiwum MOPR
"Moja praca - moja przyszłość". Co czwarty bezrobotny uczestniczący w projekcie, firmowanym przez Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie i PUP w Opolu, znalazł pracę. 60 procent z nich przestało korzystać z pomocy społecznej.

Daria mieszka z dwojgiem dzieci w wieku przedszkolnym w ośrodku "Szansa" w Opolu. Wcześniej pół roku spędziła z nimi w Domu Samotnej Matki, a jeszcze wcześniej trzy tygodnie w Ośrodku Interwencji Kryzysowej, gdzie uciekła przed znęcającym się nad nią partnerem.

Mimo trudnych przeżyć Daria z optymizmem patrzy w przyszłość. Zwłaszcza od momentu, gdy zaczęła wymarzoną pracę - pomaga w opiece nad zwierzętami w opolskim ogrodzie zoologicznym.

- Właśnie kończę staż. Mam obiecaną umowę na zastępstwo na dwa tygodnie za pracownika, który idzie na urlop tacierzyński i mam też perspektywy, by zostać na dłużej w tym miejscu - opowiadała podczas podsumowania projektu realizowanego przez MOPR we współpracy z Powiatowym Urzędem Pracy w Opolu pod hasłem "Moja praca - moja przyszłość", a finansowanego z funduszy unijnych.

W ramach tego projektu Daria zaliczyła m.in. kursy kasjera-sprzedawcy, komputerowy, samoobrony. Szkolenia się kończyły, a ona nie miała żadnej propozycji stażu. I wtedy pojawiła się oferta z zoo.

Wymarzona dla młodej kobiety, która od dziecka jeździ konno i uwielbia zwierzęta. Przeszkodą był brak odpowiednich kwalifikacji. Pomogły jednak referencje od doradcy zawodowego.

To dodało jej skrzydeł. Młoda mama zapewnia, że poradzi sobie z godzeniem pracy zawodowej z opieką na dwojgiem maluchów, bo chodzą do przedszkola czynnego do późnych godzin.

- Mam dużą rodzinę, koleżanki, które poznałam podczas tego projektu. Mogę liczyć na ich wsparcie - opowiada z uśmiechem.

Daria czeka też na mieszkanie socjalne od miasta.

Sławomir w ramach projektu zrobił kurs prawa jazdy kategorii D. Teraz musi jeszcze zdać egzamin. Liczy, że jak już zdobędzie uprawnienia, znajdzie pracę np. jako kierowca miejskich autobusów. Na razie wrócił do wykonywanej wcześniejszej profesji - jest ochroniarzem.

Przez dwa lata mieszkał w opolskiej noclegowni.
- Jestem sam. Rodzice zmarli. Nie miałem pracy, nie było z czego opłacić wynajmowanego mieszkania. Wpadłem w jakiś taki marazm, nic mi się nie chciało, więc trafiłem do noclegowni - przyznaje.

Z informacji MOPR w Opolu wynika, że 25 proc. uczestników projektu "Moja praca - moja przyszłość" znalazło zatrudnienie, a aż 60 proc. przestało korzystać z pomocy społecznej.
Uczestnikami projektu byli klienci MOPR, bezrobotni w różnym wieku, legitymujący się wykształceniem od podstawowego niepełnego do wyższego.

Tylko w ostatniej szóstej edycji projektu, trwającej od lutego ub.r. do kwietnia br., skorzystało z różnorodnej pomocy (szkolenia, staże, spotkania z doradcą zawodowym i psychologiem, wyjazdy integracyjne) 75 osób wymagających aktywizacji i chętnych do współpracy, zagrożonych wykluczeniem społecznym (niepełnosprawnych, opuszczających rodziny zastępcze lub placówki opiekuńczo-wychowawcze, bezdomnych, długotrwale bezrobotnych, itp.).

Przeznaczono na ten cel prawie 1 mln zł. Podczas ubiegłotygodniowego spotkania jego uczestnicy z uśmiechem oglądali slajdy ze wspólnych zajęć, słuchali podsumowania, odbierali dyplomy.

Projekt "Moja Praca - Moja Przyszłość" Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Opolu zaczął realizować w 2008 r. W sumie do kwietnia br. uczestniczyło w nim 492 klientów MOPR, a łącznie przeznaczono na ich aktywizację społeczno-zawodową niemal 4,7 mln zł.

Refleksje uczestników i pracodawców zebrane w specjalną publikację dowodzą, że obie strony mają powody do zadowolenia.

Właścicielka sklepu Ewa, która zatrudniła panią Bogusię na stanowisku kasjer-sprzedawca chwaliła ją za dobry kontakt z klientem. Kamila, uczestniczka projektu z 2010 r. podkreślała z kolei, że nauczyła się aktywnie szukać pracy, co dla kogoś, kto przez 10 lat nie pracował (najpierw opiekowała się dzieckiem, a potem ojcem) było ogromnie ważne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska