- Niech ktoś wreszcie pójdzie po rozum do głowy i postawi tam znak, zanim dojdzie do tragedii - alarmuje Wacław Zaręba, kierowca z Opola.Chodzi o wyjazd z parkingu usytuowanego pod budynkiem PZU przy ul. Reymonta. - Kierowcy często skręcają stamtąd w prawo, a powinni tylko w lewo. Przecież Reymonta to ulica jednokierunkowa - przypomina pan Wacław.Sam był świadkiem dwóch takich niebezpiecznych sytuacji. Kiedy opowiedział o nich kolegom po fachu, dorzucili swoje spostrzeżenia. - Jeden twierdził, że widział samochód, który Reymonta dojechał aż do 1 Maja. Całe szczęście, że nic wtedy nie jechało i kierowcy udało się czmychnąć na skróty. A co by było, gdyby ten ryzykant na swojej drodze spotkał inny samochód? - mówi Wacław Zaręba.Jego zdaniem sprawę rozwiązałoby postawienie przy wyjeździe z newralgicznego parkingu znaku nakazującego skręt w lewo. - To nie jest duża inwestycja, a znacznie poprawi bezpieczeństwo. Nie sądzę, żeby kierowcy specjalnie łamali przepisy. Zwłaszcza ci spoza Opola po prostu nie wiedzą, że z parkingu w prawo jechać nie powinni - mówi czytelnik.Choć policja na szczęście nie odnotowała w tym miejscu żadnego wypadku, Mirosław Pietrucha, zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg potwierdza, że znak jest potrzebny: - Niestety, my nie możemy go postawić, bo ten teren nie należy do nas. Na pewno jednak skontaktujemy się z jego właścicielem i zobowiążemy go do ustawienia odpowiedniej tablicy. Sprawa trafi też na Komisję Bezpieczeństwa Drogowego.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?